News: Koszykówka: Porażka po emocjonującym spotkaniu

Koszykówka: Porażka po emocjonującym spotkaniu

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

17.12.2017 23:20

(akt. 02.12.2018 11:42)

Świetny występ w debiucie Anthony’ego Beana to za mało, aby pokonać wicelidera tabeli. Po emocjonującej końcówce, Legia Warszawa przegrała z MKS-em Dąbrową Górniczą 77:81.

Fotoreportaż z meczu (fot. Jan Szurek)

Fotoreportaż z meczu (fot. Ana Okolus)


Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Szymczyk)

 

W niedzielnym spotkaniu Legia zdecydowanie lepiej zagrała zarówno w obronie, jak i w ataku. Gra podpopiecznych trenera Tane Spaseva była przyjemna dla oka. Bardzo dobre zawody w swoim debiucie rozegrał Anthony Beane, nowy rzucający w barwach „Zielonych Kanonierów”. Amerykanin pomimo zaledwie kilku treningów z nowymi kolegami już pokazał, że może być liderem warszawskiej drużyny.


W kadrze Legii zabrakło kontuzjowanego Mateusza JarmakowiczaW wyjściowej piątce na mecz z MKS-em pojawili się Tomasz Andrzejewski, Grzegorz Kukiełka, Hunter Mickelson, Naadir Tharpe i Anthony Beane. Wynik meczu spod kosza otworzył Aaron Broussard, po chwili, po stracie legionistów, kontrę wsadem zakończył D.J, Shelton i goście wyszli na prowadzenie 4:0. Z pół dystansu w końcu po stronie „Wojskowych” trafił Kukiełka. Po niespełna dwóch minutach gry po swoim kolejnym przewinieniu na ławkę powędrował Tharpe. Wtedy właśnie częściej piłkę w swoich rękach zaczął mieć Beane i od razu można było zobaczyć, jak dobrze sobie z nią radzi. W pierwszej kwarcie zawodnik z numerem 25 pokazał pełną gamę swoich umiejętności. Zdobył dziewięć punktów na różne możliwe sposoby: trafiając zza łuku, po dryblingu z odejścia czy wchodząc dynamicznie pod kosz. Dołożył do tego jeszcze 2 efektowne asysty. Takiego zawodnika Legii w tym sezonie brakowało. W ostatniej akcji pierwszej połowy wydawało się, że Adam Linowski równo z końcową syreną dobił rzut Beana, wyprowadzając Legię na jednopunktowe prowadzenie. Początkowo sędziowie zaliczyli punkty, niestety po konsultacji zmienili decyzję i pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 19:18 dla Dąbrowy.


W drugiej kwarcie legioniści po kolejnym trafieniu Beana wyszli na prowadzenie. Jednak goście szybko odpowiedzieli rzutem trzypunktowym. Po chwili przewaga gości zaczęła stopniowo rosnąć mimo dobrej defensywy „Wojskowych”. Podopieczni trenera Jacka Winnickiego dominowali na ofensywnej zbiórce i dzięki punktom drugiej szansy do przerwy prowadzili 41:36.


Początek drugiej połowy to okres brzydszej gry obu zespołów. Z niemocy strzeleckiej szybciej wyszli koszykarze z Zagłębia Dąbrowskiego i to oni zaczęli powoli powiększać przewagę. Niemogący liczyć na wsparcie z ławki liderzy Legii, w której do końca trzeciej kwarty punktowało tylko 4 zawodników, nie mogli się przeciwstawić MKS-owi i prowadzenie gości urosło aż do 10 „oczek”.


W 33. minucie gry swoje pierwsze punkty w meczu nareszcie zdobył rzutem zza łuku Naadir Tharpe. Trafienie przebudził Amerykanina, który potem dorzucił kolejne trafienia. Legioniści walczyli o zwycięstwo do samego końca. Jeszcze na niecałe 2 minuty przed końcem „Wojskowi” przegrywali jedenastoma punktami, ale dobra obrona zmusiła gości do złych rzutów oraz kilku strat i w emocjonującym pościgu legioniści gonili wynik. Kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania przy wyniku 77:81 rzut za 3 z czystej pozycji miał Jobi Wall, ale nie trafił.


Najlepszym graczem Legii  był Anthony Beane, który w 32 minuty gry zdobył 21 pkt. 5 as. i 3 zb. trafiając przy tym solidne 10/19 rzutów z gry. Amerykanin to typowy dostarczyciel punktów, który z łatwością potrafi wykreować sobie pozycję do rzutu i dobrze broni. Trener Spasev powinien mieć z niego wiele pożytku. Ponadto niezłe zawody po stronie przegranych rozegrali Grzegorz Kukiełka i Hunter Mickelson obaj rzucili po 16 punktów, pierwszy dołożył do tego 8 zbiórek, a drugi aż 6 bloków. Po stronie przyjezdnych pod koszem dominował D.J. Shelton, który zdobył 17 „oczek” i 13 zbiórek z czego aż 8 w ataku.


Gra Legii w spotkaniu z MKS-em napawa optymizmem. Poza tragicznym bilansem 0-12 niepokoić może po raz kolejny przegrana zbiórka, tym razem legioniści pozwolili przeciwnikom na aż 48 zbiórek z czego 26 na atakowanej tablicy.


Legia Warszawa – MKS Dąbrowa Górnicza 77:81 (18:19, 18:22, 20:25, 21:16)


Legia Warszawa: Anthony Beane 21 pkt. 3 zb. 5 as., Grzegorz Kukiełka 16 pkt. 8 zb. 2 as. 3 prz., Hunter Mickelson 16 pkt. 2 zb. 6 bl., Jobi Wall 10 pkt. 1 zb., Naadir Tharpe 8 pkt., Adam Linowski 5 pkt. 4 zb., Piotr Robak 1 pkt. 2 zb. 1 as., Tomasz Andrzejewski 0 pkt. 10 zb., Łukasz Wilczek 0 pkt. 3 zb. 1 as., Michał Aleksandrowicz 0 pkt. 1 zb., Kamil Sulima-, Wojciech Szpyrka-

trener: Tane Spasev


MKS Dąbrowa Górnicza: D.J. Shelton 17 pkt. 13 zb. 5 str., Jovan Novak 16 pkt. 4 zb. 3 as.,Aaron Broussard 13 pkt. 10 zb. 4 as., Witalij Kowalenko 10 pkt. 6 zb., Bartłomiej Wołoszyn 10 pkt. 3 zb. 1 as., Piotr Pamuła 9 pkt.,Paulius Dambrauskas 6 pkt. 2 zb. 3 as., Michał Gabiński 0 pkt. 4 zb., Maciej Kucharek 0 pkt. 2 zb. 1 as., Patryk Wieczorek-

trener: Jacek Winnicki 

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.