News: Legia.Net Extra - jak się wiedzie Tomasiewiczowi w Gdyni?

Grzegorz Tomasiewicz: Czekam na swoją szansę

Marcin Szymczyk

Źródło: sporteuro.pl

21.10.2014 12:47

(akt. 04.01.2019 13:42)

Od kilku lat regularnie jest powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski, dla których równie regularnie zdobywa gole. Wyróżnia się także na tle kolegów ze swojej drużyny. Szybki, mobilny, świetnie wyszkolony technicznie. Ostatnio Grzegorz Tomasiewicz wraz z kolegami awansował do drugiej fazy eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy. - Zdobyłem trzy gole w tydzień. Jestem zadowolony ze swoich występów we wszystkich tych meczach. Ale przede wszystkim cieszę się z wyników całej drużyny i awansu do drugiej fazy. Teraz z niecierpliwością czekamy na losowanie, które odbędzie się 3 grudnia i po którym poznamy trzech następnych rywali - mówi w rozmowie ze sporteuro.pl młody gracz Legii.

Ofensywny pomocnik czy napastnik – na której pozycji czujesz się najlepiej?


- Myślę, że jako ofensywny pomocnik, gdzie można wykazać się większą kreatywnością, ale jako napastnik też gram i nie mam z tym większego problemu.


Mówi się o tobie, że jesteś jednym z najbardziej utalentowanych młodych piłkarzy w Polsce. Dlaczego nie zadebiutowałeś jeszcze w pierwszym zespole?


- Nie wiem, nie mam pojęcia… Na razie czekam. Zobaczymy, co w zimie się wydarzy. Decyduje trener Henning Berg i ja musze to zaakceptować. Wiadomo, że jakaś lekka irytacja jest, ale tak jak powiedziałem – decyzja należy do trenera. Ja dalej ciężko pracuję i czekam na swoją szansę.


Ale przyznasz, że to dosyć dziwna sytuacja. Właściwie wszyscy, którzy obserwują rezerwy, mówią, że w każdym meczu, w którym grasz, jesteś wyróżniającą się postacią, robisz różnicę, a mimo tego nadal nie doczekałeś się występu w pierwszej drużynie…


- Co ja mogę powiedzieć…? Tak jak już mówiłem – pracuję na każdym treningu, aby przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Tyle.


Chodzą słuchy, że nie masz najwyższych notowań u Henninga Berga, który woli stawiać na innych młodych chłopaków, że w jego opinii nie jesteś „top rated”, tylko „ok.”. Rozmawiałeś z trenerem na temat swojej pozycji i ewentualnej szansy na udowodnienie swoich umiejętności w pierwszym zespole?


- Nie, z nikim na ten temat nie rozmawiałem. Szczerze mówiąc, nie wiem nawet, skąd wzięła się ta terminologia – „top rated” i „ok”. Czytałem o tym, ale nikt mi tego nie powiedział.


Możesz jakoś odnieść się do tego, o czym ostatnio coraz głośniej się mówi - że Jacek Magiera, który jest trenerem „dwójki”, nie ma większego wpływu przy ustalaniu składu?


- Wydaje mi się, że czasami rzeczywiście z „jedynki” schodzi za dużo zawodników. Myślę jednak, że skoro już grają, to powinni dać więcej drużynie, powinni pokazywać swoje umiejętności i te mecze wygrywać. Dla nas, młodszych piłkarzy, to dobrze, że jest chociaż Centralna Liga Juniorów i możemy przynajmniej gdzieś regularnie występować.


Otrzymałeś jakieś oferty wypożyczenia z innych klubów?


- W lecie przewijał się temat Dolcanu Ząbki, ale po rozmowie z trenerem Jackiem Magierą postanowiłem, że jeszcze poczekam i zobaczę, jaki będzie dalszy rozwój wypadków. Moim nadrzędnym celem jest awans do pierwszej drużyny i na tym przede wszystkim się skupiam.


A jeśli wypożyczenie, to tylko do Ekstraklasy, czy niższe ligi także wchodzą w grę?


- Biorę pod uwagę także 1. Ligę, ale wiadomo, że każdy wolałby grać w Ekstraklasie. Ze mną nie jest inaczej.


Zapis całej rozmowy z Grzegorzem Tomasiewiczem można przeczytać na sporteuro.pl

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.