News: Cafu dziś ma zjawić się w Warszawie, oczekiwany też obrońca

Łukasz Zwoliński: Chcę uciszyć Łazienkowską

Marcin Szymczyk

Źródło: polsatsport.pl

29.04.2015 13:02

(akt. 21.12.2018 15:20)

- Jednym z moich małych marzeń było strzelić gola na Łazienkowskiej. To świetne uczucie uciszyć taką widownię jaka jest w Warszawie na stadionie Legii. Do stolicy nie jedziemy po to, żeby tylko się bronić. Jesteśmy w dobrej formie i chcemy powalczyć o pełną pulę. Nie będzie żadnych kalkulacji - mówi w rozmowie z polsatsport.pl napastnik Pogoni Szczecin, Łukasz Zwoliński.

Jeżeli pana drużyna znalazłaby się poza pierwszą ósemką to rozpatrywalibyście to w kategoriach porażki i sezon spisalibyście na straty?


- Gdyby taki scenariusz się sprawdził to na pewno przyjęlibyśmy to jako porażkę. Jednak mówiąc, że w takim przypadku musielibyśmy spisać cały sezon na starty to zbyt daleko idąca teza. Uważam, że jesteśmy w stanie rywalizować z zespołami z górnej części tabeli. Zapewniam, że każdy człowiek związany z Pogonią czy to my piłkarze, kibice po działaczy klubowych włącznie jesteśmy dobrej myśli.

 

Efekt nowej miotły w przypadku Pogoni zadziałał w najlepsze. Pod wodzą trenera Czesława Michniewicza odnieśliście trzy zwycięstwa i straciliście zaledwie jedną bramkę, to budzi respekt.


- Zmiana na stanowisku trenera była nowym bodźcem dla każdego z nas. Każdy zawodnik zaczynał z nową kartą. Najlepiej widać to na moim przykładzie. Trener zaufał mi od samego początku, a ja odwdzięczyłem się mu najlepiej jak tylko mogłem czyli zdobytymi bramkami. Cieszy, że wszystko idzie w dobrym kierunku.


Czego piłkarze Pogoni oczekują po środowym meczu w stolicy z liderem Ekstraklasy Legią Warszawa?


- Na pewno nie jedziemy do Warszawy po to, żeby tylko się bronić. Jesteśmy w dobrej formie i chcemy powalczyć o pełną pulę. Nie będzie żadnych kalkulacji. Zapewniam, że na Łazienkowskiej podejmiemy walkę.

Panu w tym sezonie udało się już zdobyć bramkę na stadionie mistrza Polski. Pogoń rywalizowała wówczas z Legią w rozgrywkach Pucharu Polski. Po 90 minutach był remis (1:1), ale w dogrywce straciliście dwie bramki i odpadliście.


- Pamiętam, że zdobyłem gola na 1:0 na początku meczu. Muszę powiedzieć, że było to jedno z moich małych marzeń strzelić gola na Łazienkowskiej. Jest to świetne uczucie uciszyć taką widownię jaka jest w Warszawie na stadionie Legii. Jednak gospodarze szybko wyrównali. Boisko opuściłem w drugiej połowie, ale w tamtym spotkaniu graliśmy naprawdę dobrze. Szkoda, że w dogrywce straciliśmy dwie bramki. Liczymy, że w środę role się odwrócą i to my będziemy mieli powody do zadowolenia.


Zapis całej rozmowy z Łukaszem Zwolińskim można znaleźć w serwisie polsatsport.pl

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.