News: Legia Warszawa - Ruch Chorzów: Stawką prymat na wielu płaszczyznach

Legia Warszawa - Ruch Chorzów: Stawką prymat na wielu płaszczyznach

Piotr Jóźwiak

Źródło: Legia.Net

06.04.2012 00:49

(akt. 11.12.2018 18:51)

W sobotę o godzinie 13.30 pierwszy gwizdek sędziego Huberta Siejewicza rozpocznie mecz na szczycie T-Mobile Ekstraklasy, w którym legioniści będą gościć rewelację tego sezonu, Ruch Chorzów. Mając w pamięci wtorkowe i środowe wyniki półfinałów Pucharu Polski, wydaje się, że nie będzie to ostatni rozgrywany wiosną pojedynek obu drużyn. Bezpośrednią transmisję z Łazienkowskiej przeprowadzą stacje Canal+ Sport, Polsat Sport i TVP 1, zaś serwis Legia.Net tradycyjnie zaprasza do śledzenia relacji tekstowej "na żywo" oraz pomeczowych materiałów.

Starcie Legii z Ruchem Chorzów będzie elektryzowało kibiców na wielu płaszczyznach. Klub wspierany przez medialny koncern zmierzy się z od lat ledwo wiążącym koniec z końcem rywalem, a rozpoznawalni w Europie Danijel Ljuboja wraz z Ismaelem Blanco stoczą korespondencyjny bój z wychowanym w Warszawie Maciejem Jankowskim oraz mającym patent na Legię, wszędobylskim Arkadiuszem Piechem. Wreszcie, rywalizować będą też szkoleniowcy. Te porównania idealnie odwzorowują sytuację, w jakiej znalazły się Legia i Ruch. Komplet punktów po prostu musi pozostać w stolicy.


Chorzowianie przyjadą do Warszawy w mocnym składzie. Jedynym nieobecnym będzie wykartkowany Żelijko Djokić, za to do kolegów dołączy Gabor Straka, którego z meczu przeciw Wiśle wyeliminowała grypa żołądkowa. Legioniści powinni zwrócić szczególną uwagę na unikanie fauli w pobliżu swojej bramki. Stałe fragmenty egzekwowane przez przeżywającego drugą młodość Marka Zieńczuka, są bowiem w rundzie rewanżowej najgroźniejszą bronią podopiecznych Waldemara Fornalika. Trzeba też zauważyć, że "Niebiescy" równie wiele bramek zdobywają po rzutach karnych, rożnych, a nawet… po autach. Tak było choćby w poprzedniej kolejce, kiedy dzięki szybkiemu rozegraniu, gola Widzewowi strzelił Maciej Jankowski. 


O Arkadiuszu Piechu, przez wielu mile widzianym w reprezentacji na Euro 2012, głośno zrobiło się dokładnie rok temu. Najpierw, w marcowym ćwierćfinale Pucharu Polski, pokonał Wojciecha Skabę, by po miesiącu, już w ligowym starciu przy Łazienkowskiej, zaliczyć hat-trick'a. Niewiele zabrakło, a w sobotę bylibyśmy świadkami pojedynku dwóch rówieśników wychowanych w Polonii/Sparcie Świdnica. Jeszcze kilka lat temu, Janusz Gol, wespół z napastnikiem chorzowian, biegali po IV-ligowych boiskach na Dolnym Śląsku, zdobywając w 2007 roku Puchar Regionów.


Maciej Skorża
będzie się musiał sporo nagimnastykować przy wyborze wyjściowej jedenastki. Oprócz wspomnianego już Janusza Gola, ze względu na nadmiar żółtych kartek, nie zagrają jeszcze Artur Jędrzejczyk i Jakub Rzeźniczak, zaś dyspozycja rekonwalescentów: Inakiego Astiza, Ivicy Vrdoljaka czy Michała Kucharczyka jest wielką niewiadomą. Dość niespodziewane natężenie absencji podstawowych dotąd zawodników powoduje, że tworzą się luki w składzie na prawej obronie i w środku pomocy. Jakby problemów było mało, szkoleniowiec Legii, decyzją Komisji Ligi, najbliższe dwa mecze ligowe Legii spędzi na trybunach...


Dobry mecz w Gdyni znacznie zwiększył szansę na występ Tomasza Kiełbowicza. Wydaje się, że 36-letni obrońca zajmie miejsce na lewej obronie, zaś na prawą flankę zostanie przesunięty Jakub Wawrzyniak. W zależności od stanu zdrowia Ivicy Vrdoljaka, na boisku będziemy mogli zobaczyć Dominika Furmana lub Daniela Łukasika. Wiele wskazuje na to, że sztab szkoleniowy Legii desygnuje gry zarówno Danijela Ljuboję, jak i Ismaela Blanco. Tak ofensywne ustawienie nie powinno skutkować stratą jednego piłkarza w środku pola, ponieważ podobną taktykę stosuje... Waldemar Fornalik.


Sobotni pojedynek będzie kolejnym (którym to już?) ważnym meczem w tym sezonie. Ewentualne zwycięstwo legionistów nie zagwarantuje im mistrzostwa Polski, ale usunie z drogi po prymat w kraju najtrudniejszą przeszkodę. Jednego możemy być pewni – na murawę wybiegnie inna Legia, niż ta, którą widzieliśmy w ostatnich spotkaniach. Czy będzie to Legia, o jakiej wszyscy marzyliśmy?


Zdaniem fachowców z bwin.com, faworytem będą gospodarze. W przypadku zwycięstwa podopiecznych Macieja Skorży, postawioną złotówkę mnoży się przez kurs 1,91, a jeśli obie drużyny podzielą się punktami, kurs wzrasta do 3,20. Na zdecydowanie więcej, bo aż na 4,10, bukmacherzy wyceniają triumf "Niebieskich". Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że niespodzianki nie będzie...


Przypuszczalne składy:


Legia: Kuciak – Wawrzyniak, Żewłakow, Choto, Kiełbowicz – Radović, Wolski, Vrdoljak, Żyro – Ljuboja - Blanco 


Ruch: Pesković – Lewczuk, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski – Zieńczuk, Malinowski, Straka, Janoszka – Jankowski - Piech

Polecamy

Komentarze (153)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.