Legia Ladies
fot. Jan Szurek

Legia Ladies z Mazowieckim Pucharem Polski!

Redaktor Jan Szurek

Jan Szurek

Źródło: Legia.Net

10.10.2023 23:07

(akt. 11.10.2023 09:54)

Legia Ladies zdobyły po raz drugi Mazowiecki Puchar Polski. W finałowym spotkaniu rozgrywanym na stadionie Hutnika pokonały Diamenty Warszawa 3:0. Dwie bramki zdobyła Klaudia Grodzka, a trzeciego dołożyła Amelia Przybylska. Dzięki temu triumfowi legionistki jeszcze tej jesieni zagrają na szczeblu centralnym w 1/32 Pucharu Polski.

Faworytkami meczu finałowego były zespół Diamentów Warszawa, który z kompletem zwycięstw przewodzi w grupie I trzeciej ligi. Mecz ułożył się jednak zupełnie inaczej. Mimo początkowej przewagi Diamentów szybko do głosu doszła Legia. Legionistki mocno naciskały rywalki na skrzydłach. Piłki na prawym skrzydle defensorkom Diamentów odbierały Małgorzata Lesińska i Amanda Moura Pietrzak, ale wykończenia akcji były zbyt mało zdecydowane. Na lewym skrzydle dobrze radziła sobie Aleksandra Kurzelowska. W 20. minucie przyjęła znakomite podanie Magdaleny Zduńczyk za plecy defensywy Diamentów, ale ponownie zabrakło dobrego wykończenia. Chwilę później swoją okazję miała Moura Pietrzak po podaniu Lesińskiej, ale także uderzyła zbyt przewidywalnie i bramkarka bez problemu obroniła strzał. W 25. minucie meczu niewiele brakowało, aby legionistki objęły prowadzenie. Ponownie Amanda świetnie zachowała się w polu karnym. Minęła trzy rywalki oraz bramkarkę rywalek, uderzyła na bramkę, ale z linii bramkowej piłkę głową wybiła zawodniczka Diamentów. 

Ale co się odwlecze to nie uciecze. W 31. minucie Ladies przeprowadziły znakomitą akcję. Rozgrywająca dobre zawody Rozalia Pietrzak wypuściła skrzydłem Amelię Przybylską, która wyprzedziła rywalkę i z wysokości linii pola karnego dośrodkowała wprost na głowę Klaudii Grodzkiej. Napastniczka Legii nie bez wysiłku skierowała piłkę pod poprzeczkę bramki Diamentów. Gol był udokumentowaniem kilkunastu minut dobrej gry legionistek. 

Po bramce inicjatywę przejął zespół Diamentów, ale legionistki broniły się dobrze nie dopuszczając rywalek w okolice swojego pola karnego. Najgroźniejszą sytuację miały po rzucie wolnym z 20 metrów od bramki Legii, w której dziś stała Maja Kowalczyk. Piłka po mocnym uderzeniu przeszła jednak ponad bramką. 

Drugiej części meczu legionistki nie rozpoczęły dobrze. Sporym problemem było dłuższe przytrzymanie piłki i przekroczenie środkowej linii boiska. Jednak rywalki nie stworzyły w tym okresie groźnych sytuacji, a Ladies zareagowały najlepiej jak to możliwe, zdobyciem drugiej bramki. W 61.  minucie meczu z rzutu rożnego dośrodkowała Rozalia Pietrzak. Ponownie na głowę Grodzkiej, która z bliskiej odległości wpakowała piłkę do siatki. 

Diamenty od tego momentu starały się postawić wszystko na jedną kartkę. Ale tego wieczoru znacznie lepsze zespoły miałyby problem z pokonaniem znakomicie grającego zespołu Legii. Mimo prób, liderki III ligi, nie były w stanie stworzyć sobie żadnej dobrej sytuacji do strzelenia gola. Legionistki bardzo dobrze poruszały się po boisku i po przejęciu piłki starały się kontratakować. W 88. minucie Amelia Przybylska wybiegła do futbolówki zagranej z głębi boiska, minęła rywalkę, bramkarkę i wpakowała piłkę do pustej bramki. 

Legia Ladies wygrały zasłużenie. Były lepszym zespołem w każdym aspekcie gry, neutralizując zupełnie bezradne tego dnia Diamenty. Legionistki już drugi raz triumfowały w Mazowieckim Pucharze Polski i z poczuciem świetnie wykonanej pracy mogły odebrać medale (wręczane przez Dariusza Mioduskiego) oraz okazały puchar.

Diamenty Warszawa - Legia Ladies 0:3 (0:1)

Bramki: Grodzka (31', 61'), Przybylska(88')

Skład Legii: Kowalczyk - Zduńczyk, Marciniak (78' Kubik), Bartman - Kurzelowska (90' Wasiak), Pietrzak, Lesińska, Chmielewska (87' Jasińska), Przybylska - Grodzka (73’ Staszewska), Moura Pietrzak (84' Przegalińska).

 

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.