Pieniądze

Analiza sytuacji finansowej Legii po sezonie 2022/23

Redaktor Marcin Żuk

Marcin Żuk

Źródło: Legia.Net

12.03.2024 14:10

(akt. 14.03.2024 13:37)

Rok 2022/23 zapowiadał się pod względem finansowym słabo. Zespół nie grał w europejskich pucharach i trudno było zakładać, że po walce o utrzymanie stać go będzie od razu na walkę o mistrzostwo Polski. Miał to być, używając terminologii poznańskiej, tak zwany sezon przejściowy.

W podsumowaniu sprzed roku tak opisaliśmy strategię Legii na ten okres:

- dalsze szukanie możliwości wzrostu przychodów komercyjnych,
- mobilizowanie kibiców, żeby przychodzili na mecze,
- redukowanie kosztów bieżących;
- minimalizowanie inwestycji,
- utrzymanie płynności dzięki sprzedaży zawodników,
- zmniejszenie budżetu wynagrodzeń,
- zajęcie czołowego miejsca w lidze,
- zdobycie Pucharu Polski.

Praktycznie cały ten plan został zrealizowany, a w bonusie klub wygenerował przychody z wynajmu infrastruktury na potrzeby Szachtara Donieck. Dzięki temu „finansowe igrzyska śmierci” miały miejsce w formule mocno złagodzonej.  

Przychody w opcji bez pucharów

W sezonie 2022/23 łączne przychody z działalności podstawowej spadły o ponad 20 mln zł. Musiały spaść, skoro sezon wcześniej Legia grała w Lidze Europy, a w tym roku nie miała nawet szans, żeby o grupę pucharową powalczyć. W komentarzu klubu do sprawozdania finansowego napisano, że „biorąc pod uwagę dane bez uwzględniania europejskich rozgrywek w sezonie 2021/22 (w szczególności wpływów od UEFA i przychodów z dnia meczowego), klub zanotował wzrost podstawowych przychodów operacyjnych we wszystkich liniach biznesowych o około 40,8%”. To sugeruje, że wpływy z pucharów w roku 2021/22 wyniosły ok. 60 mln zł. Napisać w kontekście tej kwoty, że puchary są ważne dla Legii to nie napisać nic.

Poniższa tabela przedstawia dokładną strukturę przychodów w sezonie 2022/23 na tle poprzednich lat:

Przychody z biletów i karnetów

Przychody ze sprzedaży biletów i karnetów wyniosły 19,1 mln zł. Oznaczało to spadek o 6,5 mln zł z powodu braku pucharów. Spadek byłby jeszcze większy, gdyby w drugiej połowie sezonu nie zaczęła poprawiać się frekwencja na meczach przy Ł3. Rok wcześniej średnia liczba widzów w lidze wyniosła 13 318 (źródło: 90minut.pl), a na meczach w europejskich pucharach 22 289. W sezonie ligowym 2022/23 średnia frekwencja wyniosła aż 21 230 osób. To wielki sukces klubu i jeden z najważniejszych czynników stabilizujących sytuację finansową w tym okresie. Według raportu „Finansowa Ekstraklasa” firmy Grant Thornton za sezon 2022/23 Legia miała najwyższą frekwencję w ESA (firma wyliczyła ją na 21 259 osób). Na drugim miejscu uplasował się Lech Poznań, na którego (znacznie większy) stadion przychodziło średnio 20 737 osób. Działania marketingowe zachęcające ludzi do wybierania meczów Legii jako formy rozrywki były widoczne w Internecie, na mieście, wokół stadionu i w efekcie znalazły również odzwierciedlenie w liczbach.  

Przychody reklamowe

Przychody ze sponsoringu utrzymały się w sezonie 2022/23 na poziomie z roku poprzedniego. Umowa ze sponsorem głównym, czyli firmą Plus500, wygasła z końcem czerwca 2023 r., ale podpisana została nowa umowa, która będzie obowiązywać przez kolejne dwa sezony z możliwością przedłużenia o kolejny. Nadal nie udało się pozyskać sponsora stadionu. Z informacji udzielonych przez Marcina Herrę dla mediów klubowych wynika, że prowadzono negocjacje z potencjalnymi partnerami, ale zostały one zerwane na ostatniej prostej. „Za miesiąc otwieramy kolejną fazę rozmów” – przekazał Herra dopytującym o ten temat kibicom.    

Przychody z praw medialnych

Rok wcześniej przychody Legii z praw medialnych były najwyższe od sezonu 2016/17. Wynikły przede wszystkim z występów w Lidze Europy, bo wypłata z Ekstraklasy wyniosła tylko 15,2 mln zł za 10. miejsce. W sezonie 2022/23 przychody z praw krajowych wzrosły do 26,5 mln zł (2. miejsce), a dodatkowo klub odebrał premię za Puchar Polski. Nie zrównoważyło to jednak utraconych korzyści z tytułu ekspozycji w Europie.

Przychody z najmu  

Przychody z wynajmu lóż i powierzchni stadionowych w kolejnym roku wzrosły. Istotne znaczenie miał w tym kontekście najem infrastruktury na potrzeby występów Szachtara Donieck w europejskich pucharach. Nie wiemy jednak, jaki konkretnie przychód osiągnęła Legia z tej umowy. W przypadku spółki zależnej Legia Training Center ze sprawozdań finansowych można wnosić, że przychód z wynajmu części obiektu w Książenicach mógł wynieść w granicach 1,5 mln zł. W przypadku wynajmu stadionu musiała to być kwota znacząco wyższa.

Handel
 
Wzrostowy trend przychodów z merchandisingu był kontynuowany, aczkolwiek obrót w dalszym ciągu był niższy, niż w latach 2016/17 i 2017/18. Zarówno z komentarza klubu, jak i rachunku zysków i strat wynika poprawa marży na towarach (z 42% do 47%), przy czym należy pamiętać, że marża musi pokryć koszty stałe funkcjonowania spółki w tym obszarze. Jeśli dobrze rozumiemy wiceprezesa Herrę, to w bieżącym roku wynik sprzedaży z sezonu z Ligą Mistrzów powinien zostać przekroczony.

Transfery

Wynik na działalności transferowej jest wykazywany w pozostałych przychodach operacyjnych. W sezonie 2022/23 nie zrealizowano założeń w tym obszarze. W klubowym komentarzu napisano, że oczekuje się wpływów pozwalających co najmniej sfinansować funkcjonowanie Akademii i LTC. Biorąc pod uwagę wyniki LTC Sp. z o.o. można spekulować, że jest to kwota rzędu 4-5 mln euro rocznie. Tymczasem w sezonie 2022/23 sprzedano tylko Mateusza Wieteskę za ok. 1,5 mln euro. Maik Nawrocki odszedł do Celticu w lipcu 2023 r. i uzyskane za niego 5 mln euro powiększy wynik obecnego roku obrotowego.

Poniżej połączono przychody Legii z działalności podstawowej i transferowej. W sumie były one niższe o 31 mln zł, niż w roku poprzednim.

Wydatki

W roku 2022/23 wydatki (koszty operacyjne bez amortyzacji) zmniejszyły się o ok. 10 mln zł. Z jednej strony klub organizował mniejszą liczbę meczów, a z drugiej jak w każdej branży niekorzystnie oddziaływała makreokonomia, czyli inflacja, wzrost płac, wzrost kosztów energii i stóp procentowych.   

Największy udział w wydatkach mają wynagrodzenia, a największy udział w wynagrodzeniach mają piłkarze pierwszej drużyny. Klub podaje, że łączna kwota wynagrodzeń w sezonie 2022/23 wyniosła 78,2 mln zł (w roku 2021/22 było to 86 mln zł, w tym premia dla piłkarzy i sztabu za Ligę Europy). Stanowi to ok. 53% całości wydatków (rok wcześniej 55%). Według danych Grant Thornton na drugim miejscu pod względem wynagrodzeń plasuje się Lech Poznań (66,7 mln zł), na trzecim Pogoń Szczecin (45,1 mln zł), a na czwartym Raków (41,2 mln zł). Przewaga Legii nad resztą stawki jest de facto większa, ponieważ wynagrodzenia w Lechu za analizowany okres uwzględniają premie za udany występ w LKE.

Według komentarza klubu inne istotne grupy kosztów to:

- koszty utrzymania stadionu i ośrodka LTC (22,1 mln zł),
- koszty organizacji meczów (9,9 mln zł).

Ze sprawozdania finansowego LTC Sp. z o.o. wynika, że koszty utrzymania ośrodka bez amortyzacji wyniosły 6,1 mln zł. Do tego dochodzi obsługa kredytu, który Legia poręcza, w łącznej kwocie 7,8 mln zł rat i odsetek. Źródłem finansowania tych wydatków jest przede wszystkim czynsz płacony przez „dużą” Legię, który wyniósł w analizowanym okresie 12,1 mln zł. Do tego doszły wpływy LTC od podmiotów zewnętrznych w kwocie 1,8 mln zł, z czego większość od Szachtara Donieck korzystającego z bazy przed meczami w europejskich pucharach.

Poniższy wykres przedstawia wydatki operacyjne klubu na tle lat wcześniejszych:

Deficyt

W roku obrotowym 2022/23 ujemna różnica pomiędzy przychodami operacyjnymi i wydatkami operacyjnymi wyniosła 13,1 mln zł (przychody 134 mln zł versus wydatki 147,1 mln zł).

Jeśli do przychodów operacyjnych dodamy przychody z działalności transferowej, a do kosztów operacyjnych koszty finansowe, to w poszczególnych latach otrzymujemy relację przychodowo-kosztową wynikającą z rachunku zysków i strat jak na poniższym wykresie. Deficyt tłumaczy m.in., dlaczego w kolejnym roku musiało wzrosnąć zadłużenie. 

Wzrost zadłużenia

W roku 2022/23 nastąpił zarówno wzrost, jak i zmiana struktury zadłużenia. Łączne zobowiązania Legii i LTC z tytułu kredytów, pożyczek i innych instrumentów finansowych na 30.06.2023 r. wynoszą 208,3 mln zł w relacji do 198 mln zł na 31.12.2022 r.

Na tę kwotę składają się następujące pozycje:

- 59,1 mln zł zobowiązań z tytułu pożyczki właścicielskiej (kwota główna: 2 mln zł i 11,7 mln euro, plus naliczone odsetki) – do spłaty 31.12.2024 r.;
- 13,4 mln zł (3 mln euro) pożyczki od osoby prywatnej - do spłaty 31.12.2024 r.;
- 21,5 mln zł z tytułu umowy o cesji wierzytelności przyszłych „z europejskim podmiotem wyspecjalizowanym w finansowaniu transakcji dla klubów piłkarskich” (według dokumentów spółki „cesja dotyczy wierzytelności przyszłych z tytułów praw medialnych oraz sponsoringu”); z tej kwoty 13 mln zł stanowi część krótkoterminowa, do spłaty w ciągu roku od daty bilansu; z komentarza klubu wynika, że po dniu bilansowym spłacono 2 mln euro tego zobowiązania;
- 0,2 mln zł – leasingi;
- 64,4 mln zł – wykazywane w rezerwach zobowiązanie wynikające z umowy zawartej w grudniu 2018 r. z funduszem z Luksemburga;
- 49,7 mln zł – kredyt w Banku Gospodarstwa Krajowego zaciągnięty przez Legia Training Center Sp. z o.o. na budowę ośrodka w Książenicach, spłacany z czynszu otrzymywanego od Legii.

Ogólna struktura zadłużenia na 30.06.2023 r. przedstawia się więc następująco:

- 41% tj. 85,9 mln zł – „dotacje luksemburskie” i cesja wierzytelności, czyli instrumenty na wzór barcelońskich palancas (dźwigni finansowych), tj. zabezpieczone na przyszłych przychodach klubu;
- 28% tj. 59,1 mln zł – środki pożyczone przez właściciela;
- 24% tj. 49,7 mln zł – zadłużenie LTC wobec BGK;
- 7% tj. 13,6 mln zł – pozostałe.

W ciągu roku Legia zgodnie z planem wykupiła obligacje serii B (2 mln zł) i C (8,4 mln zł), wyzerowała kredyt w rachunku bieżącym (8 mln zł) oraz spłaciła zobowiązania wobec Polskiego Funduszu Rozwoju z tytułu COVID-19 (0,5 mln zł). W to miejsce właściciel zwiększył swoją pożyczkę oraz zaciągnął ww. zadłużenie zabezpieczone na przyszłych przychodach.  

Relację zadłużenia Legii i LTC do przychodów klubu z działalności podstawowej obrazuje poniższy wykres:

Podsumowanie

Z sezonu „przejściowego” 2022/23 Legia nie tylko sportowo (wicemistrzostwo, Puchar Polski), ale i finansowo wyszła obronną ręką. Przyczyniła się do tego udana kampania pro-frekwencyjna, wpływy telewizyjne za 2. miejsce w lidze, umowa z Szachtarem Donieck oraz zdobycie Pucharu Polski. Zadłużenie wzrosło o 10 mln zł, ale wydawało się, że wzrośnie bardziej. I to wszystko w roku, w którym sprzedano tylko Mateusza Wieteskę.

Jeszcze lepsze wydarzenia miały miejsce w pierwszej połowie obecnego sezonu. O ile w roku 2022/23 chodziło o PRZETRWANIE, to wywalczony rzutami karnymi, z pozycji klubu nierozstawionego, awans do Ligi Konferencji Europy UEFA oznaczał miliony przychodów i szansę na ROZWÓJ. Co więcej, zespół świetnie punktował i wyszedł z grupy, a efekt widoczny na poniższym wykresie oznacza, że w przypadku awansu do europejskich pucharów Legia latem 2024 r. będzie prawdopodobnie:

- rozstawiona w drugiej rundzie eliminacyjnej do Ligi Mistrzów (wystarczy wygrać ten dwumecz, żeby zapewnić sobie grę w grupie LKE!) lub
- rozstawiona do ostatniej rundy eliminacyjnej do grupy LKE.

(powyższe skonsultowano z autorem strony rankinguefa.pl)

Kolejny budujący fakt to utrzymanie imponującego wzrostowego trendu frekwencyjnego:

- 13 318 widzów w sezonie ligowym 2021/22,
- 21 230 widzów w sezonie ligowym 2022/23,
- 24 745 widzów w pierwszej połowie sezonu ligowego 2023/24 (średnia dla sześciu meczów w LKE wyniosła 26 189!).

I wreszcie „wisienka na torcie” w postaci najwyższego w historii Legii wyniku na działalności transferowej:

- lipiec 2023: Maik Nawrocki odchodzi za 5 mln euro,
- styczeń 2024: Bartosz Slisz za 3 mln euro,
- luty 2024: Ernest Muci za 10 mln euro. 

W tym samym czasie Legia według portalu Transfermakt wydała 1,2 mln euro na Marco Burcha, Steve’a Kapuadiego i wypożyczenie Gila Diasa.

Podsumowując, zaszła nietypowa sytuacja polegająca na tym, że w krótkim czasie wszystko przy Ł3 „kliknęło”, a na klub spadł deszcz pieniędzy (pomińmy tutaj dyskutowany ostatnio wątek rozłożenia płatności transferowych na raty, ponieważ jest to standardowe rozwiązanie, stosowane zarówno przy sprzedaży, jak i kupnie piłkarzy). W efekcie ten sezon przyniesie przychody przewyższające 200 mln zł, dodatni wynik finansowy i osobom decyzyjnym w Legii nie pozostaje nic innego, jak mądrze zarządzić tym sukcesem.

W tym kontekście opiszmy obraz klubu 9 lutego, czyli w dniu sprzedaży Ernesta Muciego:

- zespół stracił w ciągu półrocza po jednym kluczowym piłkarzu z każdej formacji i wymaga wzmocnień; poważne deficyty widoczne są już w rundzie jesiennej jeszcze ze Sliszem i Mucim w składzie; kibice pamiętają, że od października gra drużyny się załamała;
- strata do lidera jest duża, ale po pierwsze liderem jest Śląsk z dorobkiem punktowym znacząco przeszacowanym w relacji do prezentowanej na jesieni dyspozycji, a po drugie w trzech kolejkach rozegranych pomiędzy wyjazdem Muciego ze zgrupowania przedmeczowego i końcem okna transferowego nie tylko Śląsk, ale i inni konkurenci, zgodnie tracą punkty; zwiększa to szansę Legii na włączenie się do rywalizacji o tytuł;
- w związku z tym kibice tym bardziej oczekują wzmocnień biorąc przy tym pod uwagę fakt, że sami czują się współsprawcą poprawy sytuacji finansowej klubu.

Co w tej sytuacji robi Legia? Jest bierna poprzestając na dwóch wypożyczeniach. Pion sportowy z jakichś powodów nie chce lub nie potrafi uprawdopodobnić sukcesu, czyli wzmocnić drużyny. Marcin Herra obiecuje zakupy po zakończeniu sezonu, przestrzega przed drogą „na skróty”, a Jacek Zieliński ogłasza, że nie będzie robił transferów „na pokaz”, tzn. pod presją otoczenia. Jednocześnie nie potrafi przekonująco uzasadnić, dlaczego chce wzmocnić zespół latem, a nie natychmiast. W piłce nożnej wyroki zapadają szybko, więc najpóźniej do maja przekonamy się, czy podjęte decyzje były słuszne, czy też w niefrasobliwy, żeby nie napisać kompromitujący sposób zmarnowano historyczną szansę na utrwalenie rozwoju klubu w sytuacji, gdy dzięki odbudowanemu rankingowi puchary na jesieni 2024 r. wydawały się być na wyciągnięcie ręki.

Polecamy

Komentarze (361)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.