– Szkoda jednej sytuacji z drugiej połowy, byłem bliski zdobycia bramki. Jednak chwilę później po przedłużeniu piłki głową przez Michała Pazdana do siatki trafił Israel Puerto. Po przerwie nie brakowało nam sił, tylko momentami Legia była w stanie przejąć inicjatywę, zepchnęła nas do defensywy. Atakowaliśmy za małą liczbą zawodników. Jesteśmy już bliscy utrzymania.
Miłosz Matysik, zawodnik Jagiellonii: – Niestety, po raz kolejny nie zdołaliśmy utrzymać prowadzenia do końca. Fantastycznie gra się przy tak żywiołowo dopingujących kibicach, atmosfera była świetna. Dla takich meczów się gra i trenuje. Bardzo bym chciał, żeby na innych spotkaniach frekwencja była podobna. W drugiej połowie nie mogłem pomóc kolegom ze względu na uraz kolana, czego żałuję.
ZOBACZ TAKŻE:
Źródło: jagiellonia.pl
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
ZalogujPunkty
1063
Taka frekwencja będzie pewnie dopiero za rok gdy Legia znowu zagości w Białymstoku.