3 sierpnia

Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 3 sierpnia – Superpuchar!

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

03.08.2021 07:00

(akt. 03.08.2021 01:11)

Trzeciego sierpnia legioniści rozegrali 14 meczów. Tego dnia sięgnęli po Superpuchar Polski.

Legioniści po raz ostatnio grali 3 sierpnia dokładnie pięć lat temu. Wówczas mierzyli się z AS-em Trenczyn w rewanżu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu „Wojskowi” wygrali 1:0. W drugim meczu padł bezbramkowy remis, dzięki czemu stołeczny zespół awansował dalej. Fotoreportaże są dostępne tutaj.

Gratuluję awansu całej swojej drużynie, która była pod dużą presją. Teraz będzie grało nam się trochę lżej. Nie chcieliśmy dziś wiele ryzykować, szczególnie w pierwszej połowie. Staraliśmy się grać pressingiem i blokować akcje przeciwników. Nie było to dobre 45 minut. W drugiej połowie spotkania było lepiej. Mieliśmy swoje szanse, ale żadnej nie wykorzystaliśmy. Kiedy zaczynaliśmy przygotowania do sezonu, brakowało graczy kontuzjowanych i kadrowiczów. Kilku zawodników odeszło do innych klubów. Z uwagi na okoliczności biję brawo zespołowi. Teraz będzie już tylko lepiej. Gratuluję wszystkim pracownikom klubu, dziękuję kibicom - byli wspaniali mówił po meczu trener LegiiBesnik Hasi.

Osiągnęliśmy nasz cel minimum – awans do Ligi Europy. Zrobiliśmy też kolejny krok do upragnionej Ligi Mistrzów. Usłyszeliśmy, że w IV rundzie będziemy rozstawieni. To jednak nie oznacza, iż zostanie nam wylosowany łatwy rywal. Możemy przecież trafić na Łudogorec lub Dinamo Zagrzeb. To są solidne zespoły, które potrafią grać w piłkę. Jednakże byłoby fantastycznie, gdyby Legia po tylu latach znów zagrała w tych elitarnych rozgrywkach - powiedział   Nemanja Nikolić.

No i się udało. W tamtym sezonie (2016/2017) warszawiacy awansowali do upragnionej Ligi Mistrzów.

Walizki rozpakowane

Dragomir Okuka nie mógł być pewny jutra. Przed wyjazdem na Górny Śląsk spakował wszystkie swoje rzeczy. Wiedział, że w przypadku porażki raczej nie poprowadzi dalej drużyny. Niebiescy prężyli muskuły. Po dwóch kolejkach mieli 4 punkty, a Legia zero. „Z Legii została tylko nazwa” – mówili pewni swego zawodnicy Ruchu Chorzów.

I stał się cud. Dwa gole Bartosza Karwana, jeden Cezarego Kucharskiego, a na początek samobójcza bramka Łukasza Surmy i stołeczna drużyna wygrała 4:0. Trener nakazał zespołowi grać defensywnie i kontrować rywali. Legia wspaniale wyprowadzała ciosy. - Nieco pechowo zaczęliśmy rozgrywki, ale teraz będzie już coraz lepiej – mówił Karwan, który został bohaterem spotkania. A pan Dragomir mógł spokojnie wrócić do Warszawy i rozpakować walizki.

Superpuchar

Trzeciego sierpnia 1997 roku, na 6 dni przed rozpoczęciem sezonu ligowego, na boisko przy Łazienkowskiej wybiegli mistrz kraju i zdobywca pucharu. Na nowego kapitana legionistów został wybrany Jacek Zieliński, choć akurat w tym meczu nie wystąpił, gdyż leczył lekki uraz. Koszulkę z numerem 8 po Kucharskim przejął Kenneth Zeigbo i od początku pokazał, że będzie dużym wzmocnieniem. Świetna technika, nieobliczalność, wybieranie trudnych rozwiązań – Nigeryjczyk od pierwszych kontaktów z piłką rozkochał w sobie wymagającą warszawską publiczność.

W pierwszej połowie lepszy był Widzew Łódź. Przewagę potwierdził golem strzelonym przez Jacka Dembińskiego. W głowach kibiców pojawiła się myśl o kolejnym upokorzeniu na własnym stadionie, ale za sprawą uśmiechniętego Kennetha, który postanowił oczarować 6000 widzów, szybko ustąpiła miejsca radości. W pierwszej minucie doliczonego czasu widzewiacy popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki i ta trafiła do czarnoskórego napastnika. Ten zaczął dryblować, przewrócił się, wstał i będąc na linii pola karnego zobaczył, że bramkarz rywali jest wysunięty. I tzw. podcinką z 13 m przelobował Arkadiusza Onyszkę (byłego legionistę). Stołeczny zespół zyskał przewagę psychologiczną. Zeigbo grał koncertowo, ale to nie on przesądził o pierwszym trofeum w sezonie.

Legia dopięła swego na 10 min przed końcem. Z nieudanego strzału Jacka Kacprzaka wyszło podanie do Tomasza Sokołowskiego, który zdobył zwycięską bramkę. Naciągnął koszulkę na głowę i pobiegł cieszyć się z kibicami, fetując trzeci Superpuchar w historii klubu. Bohaterem spotkania został jednak Zeigbo, który szybko otrzymał pseudonim „Spoko”. Było to jedno z niewielu słów, które potrafił wypowiedzieć po polsku.

Inauguracja w Zabrzu

Na inaugurację sezonu ligowego w 1966 roku „Wojskowi” pojechali do Zabrza na mecz z Górnikiem – drużyną, która od 4 lat zdobywała mistrzostwo kraju i z którą legioniści do tej pory na wyjeździe jeszcze nie wygrali. Ba, zdobyli zaledwie jeden punkt w 11 grach. Trzeciego sierpnia przełamali jednak tę passę w wielkim stylu, pokonując mistrza aż 4:1. Już do przerwy stołeczny zespół prowadził 2:0 po samobójczym golu Rainera Kuchty i trafieniu Lucjana Brychczego. W drugiej połowie Kuchta ponownie skierował piłkę do własnej bramki, a w ostatnim kwadransie bramkę dla gospodarzy zdobył Erwin Wilczek, na którą odpowiedział z karnego Bernard Blaut. Co ciekawe, prasa wcale nie rozpływała się nad grą legionistów.

Mecz

Sezon

Strzelcy

Legia Warszawa – AS Trenczyn (0:0)

2016/2017

 

Legia Warszawa – Podbeskidzie (4:0)

2013/2014

SaganowskiPintoOjamaaDwaliszwili

Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski – Legia Warszawa (3:3)

2002/2003

Majewski, KucharskiAmieljanczuk

Ruch Chorzów – Legia Warszawa (0:4)

2001/2002

SurmaKarwan x2, Kucharski

Legia Warszawa – Widzew Łódź (2:1)

1997/1998

ZeigboSokołowski

Legia Warszawa – Raków Częstochowa (2:1)

1996/1997

MięcielZieliński

Olimpia Poznań – Legia Warszawa (1:1)

1991/1992

Czykier

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa (3:0)

1985/1986

 

Legia Warszawa – Stal Mielec (0:1)

1977/1978

 

Lech Poznań – Legia Warszawa (2:3)

1975/1976

BiałasKwapiszPieszko

Legia Warszawa – Zagłębie Wałbrzych (1:1)

1973/1974

Nowak

Górnik Zabrze – Legia Warszawa (1:4)

1966/1967

Kuchta (sam. x2), BrychczyBlaut

Legia Warszawa – Gwardia Warszawa (1:2)

1958

Brychczy

Garbarnia Kraków – Legia Warszawa (3:2)

1930

WypijewskiŁańko

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.