fot. Marcin Szymczyk

Czas na dyskusję o sędziowaniu w Polsce

18-09-2023 / 15:20 Marcin Szymczyk

Nie milkną echa meczu Piasta z Legią w Gliwicach. Przypomnijmy, że w 42. minucie spotkania prowadzący mecz Damian Sylwestrzak pokazał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną kapitanowi „Wojskowych” Josue. Sytuacja absurdalna i skandaliczna, bo faulowany był Portugalczyk i to w sposób, który zasługiwał na napomnienie, może nawet czerwoną kartką.

Efekt był taki, że legioniści musieli grać przez 50 minut w osłabieniu, co miało ogromny wpływ na wynik końcowy i stratę punktów. Przy Łazienkowskiej mają więc prawo być rozczarowani postawą arbitra i czuć się skrzywdzoną stroną w sobotnim starciu, ale tym razem nikt nie zamierza wnioskować o niewystawiania młodego arbitra na mecze z udziałem Legii, jak miało to kiedyś miejsce w przypadku Bartosza Frankowskiego.

- Czerwona kartka była niesłuszna i miała wpływ na rezultat. Mam nadzieję, że na koniec rozgrywek nie okaże się, że tych dwóch punktów jakie straciliśmy w Gliwicach, zabraknie nam do tytułu mistrza Polski. Jest żal, ale nie mam pretensji do sędziego Damiana Sylwestrzaka. Każdy ma prawo się pomylić, nikt nie jest nieomylny. W jakiś sposób zaimponowało mi to, że arbiter przyznał się do błędu i przeprosił. Nic tym oczywiście nie zyskamy, ale trzeba mieć sporo odwagi aby tak postąpić. A błędy w futbolu się zdarzają i będą się zdarzać - skomentował dla Legia.Net prezes Dariusz Mioduski.

Podobnie oceniali to jeszcze w przerwie spotkania z Piastem członkowie sztabu szkoleniowego Legii. - Nie wiem co się dzieje z sędzią, na co dzień to bardzo normalny facet, sprawia wrażenie dojrzałego i odpowiedzialnego. Dziś ewidentnie ma słabszy dzień, myli się w obie strony - ocenił jeden z asystentów Kosty Runjaicia.

Jedynym pismem jakie zostanie sformułowane w klubowych gabinetach będzie więc odwołanie się od kartki Josue - jest to całkowicie zrozumiałe. Tym bardziej, że w Gliwicach kapitan Legii został ukarany trzecią i czwartą żółtą kartką w tym sezonie więc w starciu z Górnikiem Zabrze musiałby pauzować.

W klubie jednak mają nadzieję, że tym razem nie skończy się na kilku chwilach rozważań nad meczem w Gliwicach i ocenie sytuacji kontrowersyjnych, ale że spotkanie z Piastem będzie okazją do rozpoczęcia szerszej dyskusji o sędziowaniu w Polsce. - Nie mam problemu z błędami sędziów. Kłopot jest dla mnie wtedy, gdy nastawienie przeciwników polega na tym, by zneutralizować zawodnika w sposób nieprzepisowy. W dodatku często jest to chwalone, uznawane za fajne, przemyślane. Albo chcemy oglądać dobrą piłkę, albo sprytnie doprowadzić do tego, by przerywać akcje faulami i sprawić, by efektywnego czasu gry było 41 minut, jak mieliśmy dwa razy w poprzednim sezonie, w wykonaniu dwóch zespołów. Chcemy mieć trochę rozrywki, sytuacji podbramkowych - chyba się z tym zgodzimy? W meczach jest miejsce na męską grę i powinno być, bo to też element widowiska, ale nie na chamstwo i prowokacje. Tego jest dużo - mówił w studiu Canal+ dyrektor sportowy Legii, Jacek Zieliński.

I trudno się z nim nie zgodzić, tak jest od lat i nic się nie zmienia, a temat wraca co jakiś czas czy to w przypadku jakiejś kontuzji po brutalnym faulu czy też poprzez uzasadnione pretensje poszkodowanego zespołu. Pamiętamy wszyscy jak w Białymstoku Vadis Odjidja-Ofoe przez całe spotkanie był kopany przez Jacka Góralskiego bez żadnych konsekwencji. A po meczu mówiło się o tym jak Polak kapitalnie poradził sobie z graczem Legii i zatrzymał zawodnika będącego w nieprawdopodobnym gazie. Nie trzeba też szukać głęboko w pamięci aby przypomnieć sobie polowanie na nogi Luquinhasa w Zabrzu przez graczy Górnika za przyzwoleniem sędziego Frankowskiego.

W sobotę również gra była bardzo agresywna. - O tym się nie mówi, ale pięć dni po meczu z Piastem zagramy w Lidze Konferencji Europy z Aston Villą. I mogliśmy do tego spotkania przystąpić w mocno osłabionym składzie. Tak by się stało, gdyby wślizgi Patryka Dziczka czy Grzegorza Tomasiewicza trafiły w nogi. Znamy Tomasiewicza, to chłopak który ukształtował się w legijnej akademii, bardzo utalentowany, świetny technicznie. Nigdy nie grał brutalnie. A w Gliwicach w sobotę gdyby Paweł Wszołek nie zdołał uniknąć kontaktu po wślizgu Grześka, to pewnie skończyłby w gipsie. To jest rzecz, na którą się nie zgadzam i która bardzo mnie irytuje - mówi otwarcie Mioduski.

⁃ Wiele zespołów prezentuje w meczach z Legią bardzo agresywne podejście. Dało się to zauważyć w niektórych sytuacjach w Gliwicach. Jeżeli ktoś robi "sanki”, jak Dziczek, Kirejczyk, Tomasiewicz, to każde trafienie, z takim impetem, to połamane nogi. Czegoś takiego nie lubię, nie toleruję - wtóruje sternikowi Legii, Zieliński.

W wielu krajach zespoły eksportowe, ligowe gwiazdy są chronione, przewinienia na najlepszych graczach z miejsca karane są kartkami. W ekstraklasie często komentatorzy i eksperci doceniają fakt, że słabszy postawił się temu mocniejszemu, nawet jeśli zrobił to brutalnie.  - Lubię oglądać mecze piłki nożnej w wielu topowych ligach. I tam chroni się tych najlepszych piłkarzy, bo oni tworzą widowiska, dla nich kibice kupują bilety, wykupują abonamenty telewizyjne. Tymczasem u nas jest inaczej, ci najlepsi są poniewierani przy rywala i nikt z tym nic nie robi - ocenia prezes Legii. Zgadza się z takim postawieniem sprawy Zieliński i za przykład podaje Josue. - Wszyscy w lidze mają takie nastawienie, bo go wyłączyć z gry, zneutralizować w sposób półprzepisowy. I to jest najgorsze. Portugalczyk daje sobie radę w wielu takich sytuacjach. Ja jestem raczej spokojny, wysoko reaktywny, ale w wielu momentach bym nie wytrzymał - ocenia dyrektor sportowy Legii.

Wszystkim nam powinno zależeć na tym, aby polskie zespoły w europejskich pucharach zachodziły jak najdalej, aby osiągały jak najlepsze wyniki, zdobywały punkty do rankingu. To może polepszyć sytuację całej polskiej piłki, doprowadzić do tego, żeby eliminacje do fazy grupowej były krótsze i prostsze, by w kwalifikacjach do elitarnej Ligi Mistrzów startowały dwa polskie zespoły. Aby tak się stało nie można jednak pozwalać, a może nawet pochwalać gry brutalnej, agresywnej. Może nadszedł najwyższy czas by w końcu zastanowić się nad ochroną najlepszych zawodników, nad tym by każde brutalne wejście już za sam zamiar było karane żółtą lub czerwoną kartką? Może warto się nad tym zastanowić w szerszym gronie zanim dojdzie do jakiegoś dramatu?!

Źródło: Legia.Net

Zdjęcia

Komentarze (171)

Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.

Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.

Zaloguj

Punkty

1063

Ranking miesiąca
#11094
Ranking ogólny
#1094
Chorąży
  • 0 / 0
Dla mnie czas w końcu na jakąś reakcję z klubu, nie wiem jakieś pismo czy nawet rozdmuchanie tematu w mediach. Sędziowanie w meczach wyjazdowych Legii to od jakichś 7- 8 sezonów jeden wielki skandal, zwłaszcza jeśli Legia rozgrywa mecze na Śląsku. Pamiętamy mecze w Zabrzu czy Chorzowie teraz Gliwice. Skandaliczne przyzwolenie przez sędziów na brutalną grę ze strony rywali i z drugiej strony drobiazgowe gwizdanie wszystkiego po naszej stronie. Jest w Polsce kilku sędziów którzy na bezczela gwiżdżą od lat przeciwko Legii, dlaczego Legia przechodzi nad tym do porządku ?
Marszałek Polski
  • 1 / 0
Tu raczej zasłona milczenia i prokurator potrzebny.
W sprawie kartek, sprawa moim zdaniem jest bardzo prosta, skoro druga żółta kartka generuje czerwoną, to należy w VARZE stosować analogiczne przepisy jak dla czerwonej!. Pozdrawiam wszystkich. Dinosaur warszawski.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
A Sylwestrzak po takim babolu sędziuje Ligę Konferencji
Nie chodzi o sędziowanie w Polsce ale sędziowanie w meczach Legii bo :
1. Jest wtedy jakieś dziwne przyzwolenie na rzeźnickie metody gry przeciwko Legii
2. Do sędziowanie Legii w ponownie jakiś dziwny sposób są wyznaczane mendy typu Frankowski
To są systemowe działania przeciwko Legii i o tym powinna być dyskusja i o PRZECIWDZIAŁANIU.
Porucznik
  • 2 / 0
Wstyd, oszustwo, nieuczciwość. Taki wybór to splunięcie w twarz wszystkim poprzednikom. Probierz to trener bez sukcesów. Pokazał swój warsztat w Cracovii gdzie warunki miał lepsze od Papszuna. A czemu nie Ojrzynski ? Warsztat ten sam a sukcesy i klasa jednak większe !

Jest tez kwestia wątpliwego stylu jaki ten człowiek prezentuje.
Piekło zamarznie…Probierz selekcjonerem!
Cofamy się do epoki kamienia łupanego!
On przy Michniewiczu to zwykły asystent!
Co ten Kulesza odpier…a to głowa mała.
Generał brygady
  • 6 / 2
Jesteś zjeebem, ale masz plusa za ten komentarz odnośnie kuleszy i pzpnu.
PS. michniewiecz i probierz to to samo gunwo. Ani jeden ani drugi nie powienien nigdy być trenerem Legii ani tej repry dla Januszy.
Marszałek Polski
  • 1 / 0
Kulesza prezesem. Facet z IQ kalafiora, spodziewałeś się po nim czegoś innego? Przecież on nawet dwóch zdań nie umie sklecić i nawet środowisko ma bekę z tego inwalidy umysłowego. O tempora o mores chciałoby się powiedzieć.
Kapitan
  • 0 / 1
Nie ma co go grilować, większa pomyłka jest tutaj bocznego arbitra niż Sylwestrzaka. Ten powinien uchronić arbitra głównego od podjęcia złej decyzji, stał dużo bliżej i widział całe zajście jak na dłoni. Widać, że ta decyzja ciążyła na Sylwestrzaku przez cały mecz.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Za mecz odpowiada główny arbiter i wręcz przeciwnie trzeba grillować żeby nigdy wiecej tacy amatorzy nie sędziowali w poważnych rozgrywkach.
Marszałek Polski
  • 3 / 0
Pan Łycha... ręce opadają
Ten pezetpeer to sie nadaje na psi uj, razem ze swoim preziem , stodolanym baletmistrzem
co za dno
i weź tu Owczarzom nie kibicuj na meczu... jprdl, do czego mnie te urwy doprowadziły, to sam nie wierzę...
Kapitan
  • 1 / 0
Potwierdza się fakt : wszyscy graja przeciwko Legii. Bezwzględnie, na faul, brutalnie. W wypadku piasta doszło jeszcze nastawienie trenera. Przeciez vuko musiał widzieć faul na Josue a jednak gardłował za jego wykluczeniem
Podporucznik
  • 2 / 0
W Mielcu Sylwestrzak siedział w VAR-ze i kolejny raz popis Temidy, ma chłop szczęście, jak nie na boisku to w budce!
Ja bym się nawet od kartki nie odwoływał. Odpocznie z górnikiem po meczu z Villą i będzie mógł zagra z pogoia.
Bo nie musi Legia tego robić…I tak anuluja…
Hahahaha, białostocki diskopolarz wybrał swojego kolesia na selekcjonera:

https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/reprezentacja-polski/wiemy-kto-bedzie-nowym-selekcjonerem-to-jego-wybral-cezary-kulesza/kpjesgr
Sierżant
  • 3 / 0
Ręce opadają.
Porucznik
  • 3 / 0
Wstyd. Totalny no name bez sukcesów. Kolesiostwo jedynym kryterium - to nie może się udać.
Marszałek Polski
  • 3 / 1
Legionisto,

To wybór oczywisty, jeżeli ktoś już poznał Kuleszę - biorąc pod uwagę to grono kandydatów - podobnie jak sposób postępowania ("toczę zaawansowane rozmowy z jednym, a zatrudniam po znajomości"). Przecież tak było za Michniewicza. Kulesza był dogadany z Nawałką, a postawił na Michniewicza.
Teraz mieliśmy słynne "czterogodzinne rozmowy" w discopolo-hotelu Kuleszy z Papszunem, trener zaczyna zbierać już sztab, a selekcjonerem oczywiście... Probierz.

Dziwię się tylko temu, że tak inteligentny i konkretny człowiek jak Papszun dał się wkręcić. Oczywiście jest magia prowadzenia Kadry Narodowej, perspektywa bycia jej ratownikiem, ale też wielokrotnie potwierdzony chaos organizacyjny w PZPN, z którym Papszun ewentualnie zetknął w klubach przed Rakowem. A także prezes, który jest oporny na przeprowadzanie głębszych zmian i bierny wobec kryzysów oraz egzekwowania nawet wymogów, które sam wynegocjował.

Pozdrawiam
Zaczynam się bać o wyjazdowy mecz z Wyspami Owczymi…
Marszałek Polski
  • 2 / 1
JAK4L

Być może ten wybór miałby nawet sens, jeżeli PZPN realizowałby sensowną, klarowną strategię rozwoju polskiej piłki, w której są jasne zasady, dotyczące kierunku w jakim ma zmierzać polska Kadra. Wtedy pan Probierz przychodzi do sprawnie działającego teamu i musi dostosować się do określonych zasad, a nie być "wiceprezesem od wszystkiego", jak w Cracovii. To mimo wszystko, moim zdaniem, nie jest trener, który w określonych warunkach nie mógłby zrobić czegoś dobrego. Jeżeli poskromi negatywne cechy swojego charakteru i otworzy się na współpracę.

W tym przypadku niestety obawiam się, że będzie tak, iż Probierz usłyszy: "Michał, masz tu zabawki, ratuj sytuację i zdzwonimy się w Święta".

Pozdrawiam
Marszałek Polski
  • 0 / 0
*Sam fakt, że Kulesza dopuścił do sytuacji, że Santos kompletnie nie współpracował nawet z działem analiz w PZPN, mówi wiele.
Roman,
pod tym kątem masz rację, ale dobro reprezentacji jest wystawione znowu na drwiny. Wygrały układy, koneksje, znajomości. To nigdy dobrze nie wróży.

Igor Lewczuk:
"Szczerze mówiąc, mocno mnie pan zaskoczył tym pytaniem, bo jakim cudem Michał Probierz miałby otrzymać taką ofertę? Bądźmy poważni, w ostatnich latach nie zasłużył na to, by w ogóle o nim myśleć w kontekście reprezentacji. Miał swój prime time, ale to było ładnych kilka lat temu — powiedział niedawno Igor Lewczuk w rozmowie ze Sport.pl."

https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/reprezentacja-polski/cezary-kulesza-znowu-zagral-wszystkim-na-nosie-wybral-kanister-z-benzyna/szgryyz
Akurat Igor może mieć nadal żal do Probierza. 13 lat temu Jagiellonia grała u siebie w pucharach z Arisem, szybko straciła dwie bramki po błędach Lewczuka, po czym Probierz zmienił go w 23. minucie spotkania. Był to w sumie jego koniec w drużynie z Białegostoku.
Porucznik
  • 2 / 0
Roman
Uważam ze ten wybór jest zwyczajnie nieuczciwy. Postrzegam stanowisko selekcjonera jak pewnego rodzaju nagrodę za osiągnięcia, wyróżnienie za dotychczasową pracę. Probierz miał w Cracovii warunki takie jak Papszun w Rakowie. Jeden zdobył MP i viceMP drugi ratował się przed spadkiem. Tak nie można to jest na granicy sabotażu ….
Generał
  • 0 / 0
Koledzy
Co się martwicie? Kulesza, takim wyborem zawiązał sobie sznur na szyi. Tylko jeszcze o tym nie wie.

Pzdr
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Misiekw,

Ale jego to naprawdę może nie obchodzić. To jest prezes "kiełbasy wyborczej" w dawnym stylu. Po odejściu z PZPN-u powie "Miał być awans na Mundial? Był. Miało być wyjście z grupy? Było. Miał być selekcjoner zagraniczny? Był. Miała być ciągłość? Była, bo przecież dwa razy zatrudniłem selekcjonera, który wcześniej prowadził U-21. Niech teraz następca się wykaże."

Jaka pętla? Jaki sznur? Tacy ludzie są ustawieni i spadają na cztery łapy.
Wróci do Jagiellonii jako ich "prezes tysiąclecia" i będzie sobie żył jak pan w Białymstoku.

Pisałem Ci, że wybierze Probierza, bo jest to dla niego wygodne, w myśl zasady: "lepiej mieć znajomka, który mi coś zawdzięcza".
Pisałem Ci, że profesjonalny i mający konkretne oczekiwania(nie finansowe, a organizacyjne) Papszun może być niewygodny dla prezesa, który lubi wygodnie rozsiąść się w fotelu, nie pilnuje realizacji jakichkolwiek postanowień, nie reaguje na aferę premiową, przez osiem miesięcy osobiście lub przez współpracowników nie umie skontrolować w jakim stopniu selekcjoner angażuje się w pracę - co sam bez żenady przyznaje publicznie.

Pozdrawiam
Marszałek Polski
  • 0 / 0
*Problemem moim zdaniem jest to, że tak naprawdę kolejni prezesi nie są rozliczani. Przez jakiś czas po odejściu ze stanowiska "odpoczywają po ciężkiej pracy", potem kontestują wyczyny mniej lub bardziej nieudolnych następców, eksponując "No za moich czasów było to, to i to...", a potem znowu wracają do gry.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
JAK4L

Zgadzam się z Tobą, jeżeli idzie o tę konkretną sytuację. Natomiast mamy też przykłady selekcjonerów, którzy nie mieli wielkich wyników z klubami, a zostali dobrymi selekcjonerami, wybranymi np. dlatego, że świetnie spisywali się w pracy z młodzieżą i dobrze znali młodych zawodników, których wprowadzali do Kadry A.
Moim zdaniem przy wyborze zawsze podstawowym kryterium powinny być kompetencje, predyspozycje oraz realizacja jakiegoś sensownego planu, w jaki dany trener powinien się wpisywać.

Problemem w tym przypadku jest moim zdaniem przede wszystkim totalny bałagan w PZPN, w którym Kulesza wybiera selekcjonera nie dlatego, że pasuje on do jakiejś przemyślanej, długofalowej wizji nakreślonej przez fachowców, przy której realizacji selekcjoner ma być ważnym ogniwem, ale dlatego, że jest znajomym prezesa i prezes mu ufa.

Pozdrawiam
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Legionisto,

Zgadzam się zupełnie, że jest to bardzo słaba sytuacja.
Natomiast mam rosnące przeczucie, że Papszun nawet wybrany, w takim układzie jaki jest obecnie, zakończyłby współpracę przedwcześnie i to z własnej inicjatywy.
PZPN ma nieporównywalnie większe możliwości finansowe, niż każdy klub w Polsce. Ma środki na stworzenie profesjonalnego systemu skautingu, analizy, współpracy na linii Kadra A, Kadry młodzieżowe i kluby każdego szczebla. Ba! Tym co się udało za Bońka, był właśnie skauting międzynarodowy, dział analiz, który chyba jest najlepiej zorganizowanym i chyba najmniej docenianym działem.

Prezes na fali zapowiedzi "przebudowy i odmłodzenia Kadry" zatrudnia Santosa, pozwala na to, że Santos kompletnie nie współpracuje z działem analiz. Ja jestem laikiem, ale wydaje mi się, że skoro na dziś na przykład brakuje lewego obrońcy, czy lewego wahadłowego, to trzeba zrobić wszystko, aby pojawił się za rok albo za dwa lata. Współpracować z działem analiz, szukać w kadrach młodzieżowych, w klubach nie tylko Ekstraklasy. Brakuje skautów? To wiercić dziurę w brzuchu decydentom by było ich więcej. Aby znaleźć np. takiego gościa w klubach niższych lig i rozmawiać z trenerami klubowymi, przekonać ich, żeby prowadzić takiego gościa w odpowiedni sposób.

PZPN ma wiele środków i możliwości, aby wspierać, zwłaszcza mniej bogate kluby, w budowie odpowiedniego skautingu, szkolenia, a impuls może wychodzić od Kadry A i jej potrzeb. Mówił o tym już Beenhakker.

Tylko potrzeba do tego zaangażowania. Jeżeli prezes jest bierny wobec realizacji podstawowych zadań, to przy pierwszym lepszym kryzysie najpierw nabrałby wody w usta, a potem wywalił Papszuna, bo to u nas najlepsza forma radzenia sobie z kryzysami.

Pozdrawiam
Marszałek Polski
  • 3 / 0
Sylwestrzak powinien być zawieszony, inaczej tego nie widzę. Idąc dalej poważnie bym się zastanowił czy ten pan zna w ogóle przepisy gry w piłkę nożną, bo wychodzi na to że nie bardzo. Więc może powinien poszukać innego zawodu, bo w tym to jak narazie jest blamaż i w meczu i na varze.
Czas na dyskusję dawno minął, czas na działanie. Schemat jest zawsze ten sam: wielbłąd sędziego -> krótka naparzanka w mediach -> zapominamy o temacie. Niby wszyscy wiedzą jaki jest problem, niby wszyscy się zgadzają, ale robić nie ma komu. I tak mijają dni, miesiące, lata.
Marszałek Polski
  • 1 / 1
A tu proszę Sylwestrzak w nagrodę w Czwartek sędziuje Ligę Konferencji
Marszałek Polski
  • 1 / 0
Zobaczą jego fikołki w ekstraklasie to szybko zmienią zdanie.
Porucznik
  • 1 / 1
Lubiany tu portal podaje ze pan Whisky został trenerem repry. Ale żenua …
Generał
  • 1 / 1
Importerzy już pakują skrzynki przed wysyłką do PZPN. Zacierają ręce bo MP to chodząca reklama tego napoju.

Pzdr
Marszałek Polski
  • 6 / 0
Ten przepis o VAR ślepym na żółte kartki, to świetne alibi dla sędziego, który postanowi sobie wyrzucić jakiegoś piłkarza z boiska "na raty".
Technologia:
Najpierw nie reagować na faule na nim, gdy się w końcu zagotuje, dać mu żółtą za niesportowe albo pyskowanie, a na koniec "pomylić się".

Jakie to , k***a mać, proste.
Marszałek Polski
  • 1 / 0
A ja jednak zawnioskowałbym za niewyznaczaniem Sylwestrzaka na mecze Legii oraz za przesunięciem go o ligę w dół. Niech się ogrywa w pierwszej lidze, gdzie jest mniejsze ciśnienie i jak okrzepnie, dopiero wtedy Ekstraklasa. Głowa nie dojeżdża. a ciśnienie w Gliwicach nie przerosło go, tylko wręcz zmiotło z planszy.

Co ciekawe, ten typ po roku sędziowania w Ekstraklasie, został sędzią międzynarodowym UEFA, jest więc czyimś pupilkiem we władzach sędziowskich. Teraz będzie jeździł na mecze pucharowe i krzywdził inne drużyny.
Porucznik
  • 1 / 0
Sylwestrzak miał słabszy dzień - to prawda ale zawsze jak dzieje się przekręt sędziowski na Legii to umoczony w to jest Frankowski. Var mógł przywołać sędziego i tego nie zrobił. Faul na czerwo dla Greka plus teatr to był wystarczający powód do interwencji VAR !!!
Pułkownik
  • 0 / 0
cala ta jazda z udawaniem faulu przypomina mi taktyke mojej klasy na mistrzostwo szkoly w kosza:
jeden wchodzi pod kosz i krzyczy ze faul, pozostali bija sie po dloniach

coz.. wuefistka ani razu nie dala sie zlapac :P
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Dlatego nie sędziuje w ekstraklasie
~penczo
  • 3 / 10
Var działa w okreslonych sytuacjach. I tu przepisy sa jasno sprecyzowane.Sedzia sie pomyliłych a juz chcecie zmieniać przepisy VAR. Panie Szymczyk po co ten populistyczny tytuł, Legia została skrzywdzona to fakt sędzia się pomylił to fakt ale wzywanie populistyczne do dyskusji o sedziowaniu po tym incydencie za który sedzia przeprosił to jest granie pod publiczkę i czysty populizm, NIE DAJMY SIE ZWARIOWAĆ TAKI REDAKTORKOM
Marszałek Polski
  • 4 / 4
Ochłoń, bohaterski anonimie.
Kapitan
  • 3 / 0
Nie wiem czy wiesz ale praktycznie identyczny błąd był dwa dni później. Wiec tak, jest o czym dyskutować. Skoro można wyeliminować więcej błędów sędziowskich to jestem jak najbardziej na tak.
Pułkownik
  • 2 / 2
Dobry tekst. Myślałem, że będzie jazda po Sylwestrzaku, ale jest tylko stwierdzenie rzeczy oczywistej - pomylił się. Zrobił tyle, ile mógł, czyli przeprosił. Raczej winiłbym go za to, że wcześniej pozwolił Piastowi na brutalną grę.
Generał
  • 2 / 1
Tego Pana należy winić za całokształt. S on dostaje do sędziowania mecz międzynarodowy.
Pięknie, k***a, pięknie.

Pzdr
Yorick
Dokładnie. Ponad rok temu pomylił się na korzyść Legii w meczu Lechem nie dyktując karnego za rękę Rose'a. Także bilans punktów na zero. Można powiedzieć - słaby sędzia ale sprawiedliwy.
Marszałek Polski
  • 4 / 1
I jeszcze jedno - dlaczego za symulowanie faulów nie dawać delikwentom czerwonych kartek? Przecież symulki to ordynarne oszustwa, analogiczne do lewej faktury czy wyłudzania VAT-u. Dlaczego VAR nie może zadzialać w sytuacjach NERWALGICZNYCH, od których zależą istotne decyzje sędziego mające wpływ na układ sił, czy przebieg zawodów. To jest niepojęte.
Generał
  • 7 / 0
I tak powinien wkroczyć VAR w sobotę. Czerwona dla zawodnika Piasta za wejście z nadmierną siłą. Jest interwencja. Jest dyskusja. Jest decyzja końcowa. Ale na VAR Frankowski.

Pzdr
Marszałek Polski
  • 3 / 0
Po słynnej zadymie z korupcją w polskiej piłce padały glosy że "wreszcie koniec" i będzie w końcu czysto. I tym podobne.
Twierdziłem wtedy, że żaden koniec, tylko początek nowego rozdania, w którym dominować będą dwa parametry - większa tajność operacji i wyższe koszty kupna - sprzedaży. Jeżeli statystyki mówią o spadku złodziejstwa, bo to znaczyć może, że złodzieje są cwańsi, albo/i okradzeni żyją w poczuciu większej beznadziejności ścigania kradnących. Tyle.
Generał
  • 1 / 1
alaryk
Znasz wzór miskaw?

VAR=Fryzjer do kwadratu
Opublikowałem conajmniej rok temu

Pzdr
Marszałek Polski
  • 2 / 1
No nie - trochę przesadzasz. VAR jednak spłaszczył możliwości drukowania. Natomiast jest jedna zmienna w twoim wzorze, która ciekawie działa - jak już ktoś kręci (udaje głupiego) - pomimo obrazu z VAR -u to skandal i poziom bezczelności rośnie do kwadratu pola widzenia.
Generał
  • 0 / 0
Albo taki pomysł
Wprowadzić pomarańczowa za pyskówki i niesportowe. Karać zawodników finansowo, komisyjnie, po meczu na podstawie zapisu. Żółte i czerwone tylko za faule.

Pzdr
Generał dywizji
  • 0 / 1
Pytanie, dlaczego VAR nie może zadziałąć w takiej sytuacji, jaka miała miejsce ostatnio? Zmienić przepisy i gitara.
Marszałek Polski
  • 2 / 1
Korupcja
Próbuje się lansować tezę, że z korupcją w piłce uporaliśmy się. Ja w to nie wierzę, bo walka z korupcją jest jak walka z przestępczością. Walczy się od zawsze a ona wciąż istnieje. W obecnych czasach, korupcją w sporcie zajmuje się międzynarodowa przestępczość. Podobno na tym rynku karty rozdają Chińczycy w których zakłady sportowe są potęgą. Dodatkowo jest to sposób prania kasy pochodzącej z przestępstw. W dokumentalnym filmie "Futbol, mafia i pieniądze" pokazano jak działają te mechanizmy. Biznes jest zorganizowany lepiej niż może się wydawać. Podobno, główne skrzypce grają Azjaci, mafie włoskie są "podwykonawcą" na Europę i pod nimi jest większość grup przestępczych w innych krajach. Ponieważ liczebność członków grup przestępczych wśród kibolstwa jest znacząca, to widać jak ta ścieżka przebiega. Kibolstwo ma kontakt z piłkarzami, trenerami i sędziami i jestem przekonany, że to wykorzystuje.
Podobno kontrola rynku narkotyków wygląda podobnie. Włosi są "zarządem" a inne grupy przestępcze mają coś w rodzaju "franszyzy". Przynajmniej jeśli chodzi o importowane narkotyki, bo Włosi mają "porozumienie" z producentami.
Tak więc korupcja w sporcie istnieje, są próby jej ograniczenia poprzez działanie centrów monitoringu zakładów, ale udowodnienie korupcji stało się jeszcze trudniejsze, bo ma ona zasięg globalny.
Walka z korupcją jest jak walka z dopingiem. Wymyśla się nowe metody wykrywania, ale przeciwnik jest zawsze o krok dalej, bo oni wymyślają najpierw nowe metody oszukiwania a dopiero potem można próbować je wykrywać.
Tak więc jestem przekonany, że korupcja w polskiej piłce istnieje a niepokoi mnie takie przekonanie, że się z nią uporaliśmy. Pewnie w takiej przaśnej formie w jakiej istniała tak, ale ona zmienia sposoby działania i lekceważenie tego spowoduje, że ona się rozwinie w nowej postaci.
Generał
  • 2 / 2
Pomysł jest banalnie prosty. Jest VAR. Są transmisje. Wszystko jest nagrywane. Sędziowie to zawodowcy.
Wprowadzić kątomierz. Do 100 000 złotych za najgrubsze błędy. Takie, jak Sylwestrzaka w sobotę. Wyczerpiesz limit np. 2,5 maksymalnej kary pauzujesz rok i spadasz o dwie klasy rozgrywkowe. Nie pasuje? Dziękuję i do widzenia.
Tylko kary finansowe przemówią tym skusynom do rozumu.

Pzdr
Generał
  • 2 / 1
Karomierz. Ten podpowiadacz ma problemy..
Marszałek Polski
  • 0 / 1
"Pomysł jest banalnie prosty."
Jestem sobie w stanie wyobrazić, że ludzie od których zależy wymierzanie kar finansowych, będą oczekiwali od zagrożonych sędziów jakiejś "motywacji finansowej" za odstąpienie od kary. Do tego nie będziemy mieli sędziów, bo po co wykonywać zawód w którym jacyś ludzie z jakiejś komisji mogą cię zrujnować i wpędzić w długi.
Dobrze jest pomyśleć nad skutkami, zanim się coś palnie. Odsunięcie od prowadzenia meczów jest wystarczającą i już istniejąca karą, tylko trzeba ją stosować.
Generał
  • 0 / 1
Boras
Są precedensu. Wyobrazić sobie mogę, że skoro nie będzie kandydatów z kraju, przynajmniej do najwyższej klasy rozgrywkowej, to sędziować będą sędziowie zza granicy. Oczywiście bez karomierza. Ja bym bardzo mocno poszedł w taki pomysł. W tym celu Ekstraklasa S.A powinna zacząć lobbing w celu wymaganych zmian przepisów i stałego zasilenia spotkań ekstraklasy sędziami zza granicy. Nic by się nie stało, gdyby takie czwórki dedykowane byłyby do stałego sędziowania spotkań pierwszej czwórki z poprzedniego sezony. Czechy, Niemcy, Słowacja, Ukraina, Szwecja, Finlandia, Litwa, to przecież rzut beretem. Skoro Legii Marciniak sędziuje bardzo rzadko, to jakiś poziom i brak układów wypadałoby rozwiązać systemowo.

Pzdr
Generał
  • 0 / 1
Boras
Kwestia motywacji finansowej: wykluczona. Jest pełen zapis video i komisyjny protokół postępowania. Do tego karomierz i jedziemy

Pzdr
I będziesz miał od razu problemy z obsadą sędziowską, gwarantowane.
Ten jak coś palnie to niewiadomo czy się śmiać czy płakać ale chyba płakać bo napisałeś to na poważnie.
q**a nie do wiary

https://transfery.info/aktualnosci/oficjalnie-damian-sylwestrzak-nagrodzony-posedziuje-mecz-europejskich-pucharow/194564
Towarzystwo wzajemnej adoracji. Banda. Klika.
To tak jak z wyborami parlamentarnymi. Każdy wie, że ustawione, ale i tak się emocjonuje. Tak samo z oglądaniem piłki nożnej.
No niestety, to bardzo słaby sędzia i powinien odpocząć dłużej od sędziowania.
Marszałek Polski
  • 2 / 0
Zasłużył, swoje zrobił to nagroda
Marszałek Polski
  • 2 / 0
Sylwestrzak gdyby chciał to mógł się wycofać z tej kartki.Problem w tym,że nie chciał. Pierwsza dal też za niby pyskowke których na boisku jest wiele. Puścił na początku meczu parę faule na Josue.Jesli nie jest to celowe działanie to jak to wyjaśnić.
Marszałek Polski
  • 1 / 1
Przekleństwem naszej ligi są symulki na które dają się nabierać sędziowie. W pucharach częstym obrazkiem jest, że nasz zawodnik pada jak rażony piorunem i długo ze zdziwieniem, spogląda na sędziego, który nie reaguje. To samo jest z wymuszaniem karnych. Zawodnik w polu karnym często nie koncentruje się na tym jak oddać strzał, tylko jak się zahaczyć o obrońcę. Ludzki mózg może rozwiązywać tylko jedno zadanie a więc jeśli zawodnik jest skupiony na prowokowaniu faulu, to nie jest na wykończeniu akcji. Te symulki są wkurzające, bo dodatkowo zabierają efektywny czas gry a przecież nie po to się przychodzi na stadiony, żeby oglądać marne aktorstwo zawodników tarzających się po boisku.
W VAR denerwujące dla mnie jest długie czekanie sędziego na decyzję z wozu. Powinien podbiegać od razu, szybko rozstrzygać sytuację i kontynuować grę.
Dziwi mnie również sformułowanie w zasadach stosowania VAR, że można go użyć w "sytuacjach jednoznacznych". Nie rozumiem tego. Jeśli sytuacja jest jednoznaczna, to po co VAR?
Również jestem zdania, że VAR powinien być używany w każdej decyzji skutkującej czerwoną kartką, w tym drugiej żółtej. Przecież jest jasne, że jak zawodnik ma żółtą, to przeciwnik będzie go prowokował żeby dostał drugą.
Przepisy stały się tak zagmatwane, że już nawet eksperci się gubią a jeśli chodzi o rękę w polu karnym, to jest kompletne zamieszanie. Mnie się wydaje, że każda ręka w polu karnym powinna być gwizdana, bo to jest sytuacja klarowna i łatwa do wychwycenia przez VAR. Statystycznie jest neutralna dla meczu, a nawet podnosi jego atrakcyjność, bo promuje grę ofensywną. Zespół atakujący ma więcej szans że uzyska rzut karny.
Major
  • 6 / 0
Powtórzę jeszcze raz. W wielu meczach widzi się, że sędzia zatrzymuje grę gwizdkiem, przyciska słuchawkę do ucha i po 15 - 20 sekundach, na spokojnie, daje kartkę lub nie. Przecież sędzia boczny widział doskonale, sędzia na varze w 2 sekundy miał dostęp do powtórki. Oni się cały czas komunikują. Ponadto sędzia wie, że zawodnik ma już kartkę i że druga - ewentualnie niesłuszna - może być wypaczeniem wyniku meczu. Jeśli w ułamku sekundy wyrzuca go z boiska, to znaczy, że mu na tym zależy. To znaczy, że świadomie czy podświadomie sędziuje stronniczo.
Marszałek Polski
  • 1 / 0
W pełni się zgadzam z tym, co napisałeś. Sylwestrzak doskonale wiedział, co robi, prowadzenie meczu przez niego na to wskazuje. Najpierw polowanie na Josue bez jego reakcji, później ukaranie Josue, który się zagotował i wreszcie ta kuriozalna decyzja podjęta bez głębszego zastanowienia, a być może właśnie z premedytacją.
Tak, czy siak, sędzia powinien odpocząć przez kilka miesięcy, by przemyśleć swoje zachowanie, ale nie... w nagrodę wyznaczany jest na mecz pucharowy. Komedia.
Szeregowy
  • 0 / 3
Ślędzę komentarze - czy ostra gra w Eklapie jest nadmierna, widząc brutalne zagrania w lidze włoskiej, francuskiej można przyjąć , ze to jest norma. W tamtych ligach uczą jak wytrącić w biegu przeciwnika w sposób nieszablonowy. Duńczycy też grali z naszymi zespołami ostro i było to tolerowane przez sędziów.
Istnieje subtelna różnica pomiędzy męską grą bark w bark a celowym kopaniem po łydkach i sankami.
Marszałek Polski
  • 1 / 5
W Polskiej EX mamy trzech sędziów na wysokim poziomie max resztę pomine milczeniem
Na siłę odmładzają skład sędziowski który beż doświadczenia sobie nie radzi
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Dyskusję? Przecież wszyscy wiemy że jest nieudolne. Zwłaszcza jak na boisko wychodzą takie asy jak sylwestrzak czy frankowski, ludzie którzy mineli się z powołaniem.
Generał dywizji
  • 0 / 0
Sprawa jest prosta. Dyskusyjna czerwona kartka lub w ogóle dyskusyjna kartka ... szybka reakcja VARu, podpowiedź i gramy dalej. W końcu na VARze siedzi aż 3 sędziów. Przez 90 minut siedzą i pracują zarabiając pieniądze. To po co oni tam siedzą?
Technologia technologią, ale ta trójka sędziów na VAR powinna w 20 sekund przekazać do sędziego informację co i jak.
Logika jest z Tobą :)
Pułkownik
  • 1 / 0
przypomne tylko że na warze był frankowski
To znaczy, najpierw wybic temu symulantowi zeby, potem go skopac, polamac a potem wyslac za kare do Portugalii. A sprawdze nagrodzic. No tak to mniej wiecej funkcjonuje. Nagradzanie sprawdzcow. Dobrze ze Mioduski, Zielinski i KOsta reaguja - cos trzeba z tym problemem zrobic. Te scierwo piastowskie powinno byc zawieszone na jakies 10 meczow za symulke to wtedy ten teatr moze sie kiedys skonczy?

Bardzo slaba reakcja Vuko. Zeszmacil sie.
* sprawce / sprawcow
Var varem…ale chyba lepiej aby mieli do ciebie pretensje, że skorzystałeś z Varu I decyzja była prawidłowa, niż tego nie zrobiłeś I wypaczyłeś wynik.
Gdyby mieli pretensje, to też świadczyloby o tym, że lubia grać nieczysto…
Generał dywizji
  • 1 / 0
A zauważyłeś, że.kompletnie nikt nie ma do niego pretensji, że wypaczył wynik? Nikt. Nawet Mioduski
Ale jakby ktoś odyebał taki numer komukolwiek innemu, to byłby piłkarski smoleńsk, a prezio tego klubu przez miesiąc by skamlał w mediach, aż mecz by został powtórzony.
Wystarczy wprowadzić przepis, że wszelkie sytuacje kończące się czerwoną kartką (nie tylko bezpośrednią) można poddać weryfikacji.
Dokladnie!
Po co ten var? Jezeli można z niego korzystać tylko w kilku przypadkach…co za matoły to wymyślili?
~dobrytowar
  • 3 / 0
Przecież już jakiś czas temu były już asystent selekcjonera raczył stwierdzić na antenie, że gdyby Luquinhas nie dryblował, nie był by tak często faulowany. A potem się wszyscy dziwią, że jest jak jest.
~Maxxx
  • 1 / 0
Mnie zastanawia jedno - twierdzą, że VAR nie mógł wkroczyć, bo to była tylko żółta kartka. A wystarczyło, że VAR oceniłby, że faul zawodnika Piasta potencjalnie zasługuje na czerwoną kartkę i poddali to pod decyzję sędziego głównego. Co wtedy?
Generał dywizji
  • 2 / 0
Ale na VARze.siedział typ, który sędziuje zawsze przeciwko Legii. Spodziewałeś się, że nagle będzie obiektywny?
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Nie, no opisujesz zupełnie absurdalną sytuację, że sędziowie są bezstronni.
Historia dowiodła już, że Frankowski nie jest, dlaczego więc uwzględnia się go z uporem maniaka w obsadzie sędziowskiej w meczach Legii?
Sedziuje w Stanach od 20 lat
Dopoki nie wznowiono gry mogl zmienic decyzje
Mogl zrobic wszystko porozmawiac z asystentami jak widzial ze cos jest nie hallo
Jak by to bylo u nas z meksykanskimi druzynami mial by dobry sprawdzian biegowy!
Meksykanie…ogólnie Latinos sa mistrzami prowokacji.
A jak wszystko jest super ( wynik się zgadza itd…) to potrafia się na końcu Sami między soba pobić ;)))
Bogdan 60

Cenimy opinie fachowców! Takie głosy potrzebne są na tym forum.
Starszy szeregowy
  • 1 / 0
Jaki jest ten przepis o VAR? Czy Josue nie dostał czerwonej kartki?
Czy nie można wprowadzić VAR-u na życzenie trenera, tak jak w siatkówce?
Przepis jest taki, że VAR można zaangażować do analizy bezpośredniej czerwonej kartki. W przypadku kartki żółtej nie można odwołać się do wideo analizy.
Josue dostał co prawda kartkę czerwoną, ale w konsekwencji dwóch żółtych. Zatem sędzia popełniając błąd, w świetle przepisów, nie mógł zweryfikować swojej decyzji korzystając z VAR.
Bezsens totalny…
Marszałek Polski
  • 3 / 0
Nie bo to zamknie furtkę do wałków i machlojek.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Mógł zweryfikować swoja decyzję bez VAR, wystarczyła konsultacja z liniowym. Ten przepis to świetne alibi dla sędziego, który postanowi sobie wyrzucić jakiegoś piłkarza z boiska "na raty".
Najpierw nie reagować na faule na nim, gdy się w końcu zagotuje, dać mu żółtą za niesportowe albo pyskowanie, a na koniec "pomylić się".

Jakie to , k***a mać, proste.
~mietek
  • 0 / 0
Zasadniczo zgoda. Ale podejrzewam, że temat się szybko rozmyje, bo... dotyczy w sumie tylko Legii. Legia regularnie gra przynajmniej w tych kwalifikacjach, a pozostałe drużyny miewają dość często przerwy od Europy, nawet gdy zdarzy im się grać w pucharach dwa lata z rzędu. Więc zaraz ktoś wymyśli, że Legia dramatyzuje, a w ogóle to Legia i dlaczego jej pomagać. Gdyby na miejscu naszego klubu była taka Jagiellonia, to disco-polo prezes już by dawno sam wymusił zmiany w przepisach.
Generał dywizji
  • 2 / 0
Nie może być zgody na polowanie na czołowych zawodników ligii.
W sytuacjach spornych VAR powinien wspomagać sędziego w podejmowaniu właściwej decyzji.
Sędzią Kochanek pozazdrościł Sylwestrzakowi.
Pułkownik
  • 1 / 0
A najlepsze że Sylwestrzak był na VAR.
A najlepsze, że Sylwestrzak jest polskim sędzią międzynarodowym z listy PZPN.
Zaraz okaże się, że nie można w trakcie sezonu wprowadzać zmian do VAR (sprawdzanie drugiej żółtej), bo nie.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Tym „występem” powinien przestać nim być dożywotnio. To był blamaż i żenada oraz pokaz nieznajomości przepisów.
Major
  • 2 / 1
pseudo fachowcy w analu zawsze aprobują zamordyzm boiskowy i podniecają się brutalnością beznadziejnych graczy zamiast ich krytykować ... a trak przy okazji kiedy padaczki na boisku będą karane za naciąganie sędziów ?
Będą karane w momencie kiedy, poziom wyszkolenia sędziów będzie na tyle wysoki, by móc zacząć je zauważać.
Marszałek Polski
  • 7 / 2
Oprócz polskiego piekiełka, w którym utrwalany przez medialnych ekspertów jest obraz lidera Legii jako prowokatora - co ma usprawiedliwiać gwizdanie prawdziwych i urojonych jego przewinień, jak leci - uważam, że jednak problem jest szerszy. Pokazały to europejskie puchary, gdzie nawet sędzia z Francji udowodnił, że bez VAR-u jest bezradny. Liczba błędów w samych meczach pucharowych Legii(w przypadku starć z Ordobasy - na obie strony), tłumaczona "brakiem VAR-u", pokazuje jak bardzo system videoweryfikacji, który oczywiście oddaje wielką przysługę, jednocześnie rozleniwia sędziów.

Wydaje mi się, że coś takiego jak komunikacja między głównym-liniowymi-technicznym, jest coraz bardziej fikcją. Poziom odpowiedzialności tych ludzi spada. Główny tylko patrzy na to, aby się piłkarze nie pobili za bardzo, liniowy ma nakazane nie machać - nie bacząc na to czy ludzie w polu karnym w puszczonej akcji ze spalonego się pozabijają, czy nie - a wszyscy najbardziej czekają na werdykty VAR-u.

Pierwszym zwiastunem nowych czasów był słynny spalony z meczu ze Śląskiem, za Michniewicza. Kiedy liniowy podniósł i zaraz opuścił chorągiewkę, a sędzia też nie chciał wziąć odpowiedzialności.

Mimo zapewnień o szkoleniach, wytycznych, itp. odnoszę wrażenie, że generalnie czujność sędziów, zwykła obserwacja wydarzeń boiskowych, dbałość o odpowiednią komunikację i reagowanie oraz po prostu czujność - spada.
Plutonowy
  • 2 / 1
W punkt. Tak zachowujemy się, kiedy wiemy że technologia nas wspiera, zatracamy pewne zdolności;)
Roman
Wydaje mi się, że to jest naturalny proces. Jeśli masz narzędzie, które Cię wyręcza w jakiejś czynności, to nie stymulujesz układów służących podtrzymywaniu umiejętności niezbędnych do jej wykonywania a te ulegają powolnej acz nieuchronnej atrofii. Podobnie jest/będzie z ludzką pamięcią w dobie procesorów ją zastępujących. Co do Josue to jest on prowokatorem pierwszej wody, do tego nie trzeba ekspertów, wystarczy go pooglądać na żywo. Natomiast jedno trzeba mu oddać - nie jest brutalny na boisku i raczej nie rewanżuje się faulami. Łapy, puta madre, koguty - to jego styl. Natomiast jak już zacznie grać w piłkę to jakby całkiem o tym zapominał. Na moje oko Sylwestrzak w ogóle tego nie rozpoznał i uznał, że skoro przed chwilą było gorąco to z pewnością Josue podostrzył. Tymczasem Józek w pełni kontrolował sytuację, ruszył zdecydowanie ale wiedział, na co w tej sytuacji może sobie pozwolić. Wyszło na to, że bardziej zagotowany na boisku był sędzia niż nasz kapitan.
Pułkownik
  • 1 / 0
Rzecz w tym, że szkolenie sędziów powinno nadal obejmować przygotowanie do meczów z VAR-em i bez niego, przynajmniej tak długo, dopóki nie będzie videło w meczach A-klasy na całym świecie. To nie jest chyba bardzo skomplikowane?
Marszałek Polski
  • 1 / 0
Stan,

Zgadzam się zupełnie, że Josue prowokuje. Nie robię z tego żadnej tajemnicy. Także podobnie jak u Mladenovicia, a czasem też Slisza i Wszołka chociażby, nie podobają mi się głupie kartki. Ale powiedzmy sobie szczerze - nie jest to ani pierwszy, ani ostatni piłkarz w Ekstraklasie, który posługuje się tymi argumentami w meczach. Można go za to lubić, można nie lubić, w zależności od punktu widzenia.
Ale sędzia nie powinien kierować się sympatiami czy antypatiami, wymierzać sprawiedliwości za "całokształt". Komisja, skoro w jednym meczu wyznacza standard nie karząc piłkarza za radość pod trybuną drużyny przeciwnej, powinna być konsekwentna.
Rolą komentatora jest też rzetelna ocena sytuacji

Oczywiście zgadzam się, uzależnienie od technologii to jeszcze szerszy - globalny wręcz - problem. Ale jednak uważam, że rolą odpowiednich gremiów jest zdefiniowanie problemów, w tym przypadku luk, które powstają między zespołem sędziowskim na boisku i wokół niego, a systemem VAR. A także prowadzić szkolenia w kierunku ich zmniejszania.
W obecnym momencie, odnoszę wrażenie, zmierzamy do sytuacji, w której sędzia "główny" pozostaje głównym tylko tytularnie.

Pozdrawiam
Pułkownik
  • 5 / 2
Już od dawna propaguję tezę, że absolutnie KAŻDY zamierzony faul powinien być karany żółtkiem, nieważne, w której strefie boiska i czy wiązał się z wielką krzywdą fizyczną poszkodowanego czy nie. Nie wymagałoby to nawet żadnej zmiany przepisów, bo jest tam zapisane, że upomnieniem karze się zachowanie niesportowe. Ale w piłce są za wielkie pieniądze, żeby to przeszło, bo kiedy walczy się o miliony, moralność idzie w kąt. Zresztą zastanówmy się sami nad sobą. Czy przypadkiem nie pochwalamy, kiedy NASZ zawodnik zatrzyma przeciwnika rękami w niebezpiecznej sytuacji? No to co Zieliński przytruwa, że chciałby oglądać prawdziwy futbol? Taki, gdzie wygrywa technika i błyskotliwość? Czy to na pewno prawda? Nawet komentatorzy telewizyjni uznali już dawno, że faul jest normalną częścią piłki i trzeba się do niego odwoływać. W meczu z Piastem na przykład nazywało się to, że "Muci poświęcił się dla drużyny". A ja bym wolał futbol bez takich poświęceń. I żeby nawet moja drużyna traciła bramkę, kiedy na to zasługuje.
Generał
  • 8 / 4
Prawda jest taka że środowisko poznańskie nakrecało cały czas i szczuło na sędziów i klubu które nie zostały ukarane za korupcję od czasu ich afery robią to cały czas,,kto trochę pamięta te czasy i jest dobrym obserwatorem dojdzie do takirgo wniosku, w wyniku ich działań powstały różne frakcje dziennikarzy ,jedna cały czas twierdzi że takie kluby Legia czy Wisła są faworyzowane a druga mniejsza ze to bzdura i to samy jest z sędziami, a najgorsze że jak sędziuje gość z Warszawy amice to już jest posądzany o najgorsze i stąd te problemy, amika to wrzód na polskiej piłce to rak, to jest tak jak złapany na kradzieży złodziej krzyczy to nie moja ręka, Poznań to stan umysłu zakomplesieni ludzie na punkcie Warszawy, będąc nie raz na meczu w poznaniu można to zaobserwować ,tam wychodzą ludzie z urzędów w garniturach jak wiedzą że będziemy przejezdzali w asyście policji, wychodzą tylko po to żeby nam faka pokazać czaicie to, całe zło korupcja sędziów zaczęła się od Lecha i to dalej ich boli i siedzi w nich, czas skończyć z tymi wiecznym ich pretensjami i oskarzeniami wszystkich o wszystko to i sędziowanie się poprawi.
Pułkownik
  • 5 / 5
Prezentujesz myślenie plemienno-magiczne.
Porucznik
  • 8 / 1
Var mógł przywołać Sylwestrzaka bo faul Greka kwalifikował się na czerwoną kartkę. Gdyby chcieli sprawiedliwości to daliby radę. Problem jest jednak w tym ze na Varze był Frankowski. To trzeba głośno powiedzieć. Ten Pan to żart nie sędzia, Legia musi się domagać aby tak słaby stronniczy arbiter omijał Legie z daleka…
Porucznik
  • 5 / 1
Trzeba tez zwróci uwagę na zachowanie Greka. Symulował tak ordynarnie ze kwalifikuje się to na niesportowe zachowanie.
Mam nadzieję za komisja ligi się tym zajmie - o to powinna wnioskować Legia !!!
Plutonowy
  • 0 / 7
niech się tez zajmie rujanicem, którego zachowanie przy wolnym Pyrki bardzo mi się nie podoba. Duzo stracił przez to w moich oczach.
przepisy sa idiotyczne
liczy sie zamiar a nie skutek
czyli jak chcesz komuś zrobic krzywde ale jakims trafem ci sie nie uda to i tak dostaniesz czerwona kartkę
ale jak komus wybijesz łokciem dwa żeby złamiesz noge ( no ale nie chciałes ) to dostaniesz żółtą albo i nic ...
albo ten var 2 zółta czyli czerwona a var nie może nić podpowiedziec ...co to za różnica jaka kartka ważne , że skutkuje wyrzuceniem zawodnika i aby nie było to błędnym osłabieniem zespołu powinien var to obejrzeć
Porucznik
  • 3 / 0
Powinien się liczyć i zamiar i skutek. Jak ktoś macha łapami bo np odgania muchy i wybije komuś oko to powinien wylecieć na zbity ryj.

Grek powinien dostać czerwo. Pierwsze ze zrobił klasyczny stempel z pełnym impetem, po drugie ze zwyczajnie udawał jak pospolity oszust. Nierozważne zagranie plus niesportowe zachowanie - czego trzeba więcej żeby wylecieć z boiska ????
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Są idiotyczne ale też trzeba umieć je interpretować a sylwestrzak z gorącym łbem pokazał że nie potrafi.
Oezu w końcu ktoś na to głośniej zwrócił uwagę. Jak słyszałem tych idiotow w tv jak się zachwycali prymitywizmem naszego ligowego futbolu to mi się nóż w kieszeni otwierał do tego stopnia, że przestałem w ogóle oglądać te ligi plus i tak dalej.
Gardzę tymi wszystkimi goralskimi i typami co się takim futbolem zachwycaja.
Kapitan
  • 4 / 3
A właśnie, że powinniśmy wnioskować o ukaranie sędziego i o odsunięcie go od prowadzenia spotkań Legii. Może by się czegoś nauczył jakby stracił kasę za 2-3 mecze. A później gwizdał Puszczę z Wartą i podobne klasyki. To kolejny mecz Legii w którym popełnia rażące błędy- z Koroną pierwsza kartka Jędzy z kapelusza a do tego nieumiejętne zarządzanie emocjami na boisku. Koleś sypie kartkami na lewo i prawo, chyba tylko po to, żeby pokazać, kto tu rządzi i wprowadza nerwową atmosferę nad którą nie umie zapanować. Frankowski też powinien zostać ukarany, bo mógł skorzystać z zapisu o ukaraniu niewłaściwego zawodnika (nie ma znaczenia, że tylko żółta kartka) ewentualnie wezwać głównego do sprawdzenia czy nie było faulu na czerwoną kartkę zawodnika Piasta.
~P.
  • 0 / 0
A może warto pociągnąć temat czemu w dniu meczu kurs na Piasta mocno poszedł w dół?
Porucznik
  • 3 / 6
Te czarne owce co sedziowaly w Gliwicach,
gdyby to bylo dawniej, juz jechaliby do Wroclawia.
Dla mnie to wygladalo ze niezla kase przytulili. Sylwestrzak. frankowski i grykiewicz.
Tlumacza sie ze nie mogli uzyc varu.
regulamin mowi:
Czerwona kartka – VAR wspiera sędziego w upewnieniu się, że nie zostaną podjęte błędne decyzje związane z wykluczeniem zawodnika.
Ukaranie niewłaściwego zawodnika żółtą lub czerwoną kartką – obejrzenie powtórek przydaje się w sytuacji, kiedy sędzia ostrzega lub odsyła niewłaściwego gracza, albo nie jest pewien, który zawodnik ma zostać ukarany.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Mogli to rozegrać na kilka sposobów. Nie rozegrali na żaden
"L. sam sobie zaprzecza. VAR "nie może", ale mogli zrobić konsultację z asystentem i technicznym i ktoś mógł przekazać "na ucho". Kto? Prezes Kulesza? Przewodniczący Mikulski? Bez hipokryzji. VAR w takich momentach się włącza i nieformalnie pomaga sędziemu. Jak chce oczywiście..."- Marcin Borski

Jak chce to może chyba, że na varze siedzi frankowska.
Pułkownik
  • 3 / 3
VAR nie może niczego roić na ucho, bo jego działalność jest dokumentowana nagraniami.
A ktoś został za to kiedykolwiek ukarany?
Pułkownik
  • 0 / 0
Może tego po prostu nie zrobił?
Marszałek Polski
  • 2 / 8
Sylwestrzak kompletnie bez mózgu mógł to rozegrać całkiem inaczej..
Generał broni
  • 4 / 3
Wawasan kompletnie bez mózgu, mógł milczeć, a bredzi!
Jak inaczej ???przekręcić Piasta ??
Marszałek Polski
  • 1 / 1
Co to za brednie??? Gdyby to był 1szy wielbłąd, ale nie jest i tak się zdarza kilka razy w sezonie.
Sędziowanie w Polsce ma problem, nierozwiązywalny problem. Bo mało kto chce być sędzią, bo zaczyna się od sędziowania na poziomie amatorskim, gdzie codziennie sędziowie są wyzywani, dochodzi do rękoczynów i chorej presji. Kto by to wytrzymał? Mówił o tym Marciniak parę dni temu, dużo chętnych się wycofuje z tego zawodu, bo nie wytrzymują hejtu:

"Sędziowanie to nie jest jednak zawód dla każdego. Trzeba czasem zmierzyć się z tym, że ktoś cię wyzywa z trybun. Wtedy musisz pokazać, że się tego nie boisz i wiesz co gwiżdżesz na boisku. Nie ważne czy to jest B klasa czy Ekstraklasa. Dla tych piłkarzy i sędziów, którzy są w B klasie, to właśnie ten mecz, w którym występują jest aktualnie najważniejszy na świecie. Trzeba sobie z tym radzić i rozmawiać ze starszymi kolegami. Warto też znaleźć sobie odskocznię od sędziowania, bo inaczej naprawdę można zwariować od emocji i presji. [...]

A nam wciąż brakuje sędziów, często nie ma kim obstawiać meczów na niższych ligach. Dzieje się tak, ponieważ ta patologia eliminuje nam dużą liczbę osób, które rezygnują. Ciężko jednak to całkiem wyplenić i trudno powiedzieć, dlaczego futbol kreuje tak negatywne i agresywne emocje."

https://rzeszow24.info/sport/szymon-marciniak-spotkal-sie-z-sedziami-pilkarskimi-z-podkarpacia-sedziowanie-to-nie-jest-zawod-dla-kazdego-zdjecia/TJkJeBd1mcXjv0p7oijS
~Maro1960
  • 3 / 3
Mamy pretensje do Sylwestrzaka, a powinniśmy do Frankowskiego i Bońka.
Powinni zasygnalizować głównemu stempel na Josue.
Ten po obejrzeniu ukarałby zółtkiem lub czerwoną kartką zawodnika Piasta.
Rozumiem, że Frankowski nie nawidzi Legii i dlatego nie raczył poinformować Sylwestrzaka o brutalnym zagraniu i symulce zawodnika z Gliwic.
O czym tu dyskutować...przecież np taki Frankowski i kilku innych gagatkow już dawno powinni gwizdac w okręgówce...A co robią w ekstraklasie??Nie wiem
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Drukują.
Wszyscy powinni być chronieni po równo przed brutalami. Domaganie się specjalnych przywilejów dla najlepszych zawodników (ciekawe, kto ma oceniać, kto jest najlepszy i na jakiej podstawie) nie wniesie niczego do dyskusji o sędziowaniu w Polsce, jeśli w ogóle nie uniemożliwi takiej dyskusji.
Szeregowy
  • 8 / 1
Trzeba zacząć od telewizji.
Tam siedzą ludzie, którzy znają się na piłce, bo to na ogół byli piłkarze, wiec nie ma mowy o ignorancji.
Po sankach, o których mowa, nie mogli zrozumieć, że sędzia ukarał piłkarzy Piasta, "bo przecież tam nie było kontaktu".
Czas zaprotestować oficjalnie przeciw takim komentarzom.
Oni kształtują opinie u wielu osób które nie znają dobrze przepisów.
Ja nadal nie rozumiem tego wychwalania Sylwestrzaka za powiedzenie słowa "przepraszam". Przecież cała Polska widziała, że postąpił źle. To co, miał się upierać przy słuszności swojej decyzji? Pomyślał sobie, że powie "przepraszam" i w ten sposób zatrze swój postępek. Tak, postępek. Bo wyrzucił z boiska nie jakiegoś juniorka czy innego no-name'a, ale kapitana, głównego rozgrywającego Legii. Pozbawiając tym samym Legię prawdopodobnych trzech punktów na drodze do mistrzostwa.

Dlatego w piłce sędziują ludzie, a nie roboty, aby przy podejmowaniu decyzji o tak poważnych następstwach, uczciwie rozważyć wszelkie za i przeciw i wymierzyć karę rzeczywiście adekwatną do przewinienia i sytuacji na boisku, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności.

Sylwestrzak mógł się skonsultować z sędzią bocznym, z technicznym. A może nawet spytać się nieformalnie kolegów z VAR. Ale wolał przygwiazdorzyć, zrobić z siebie Marciniaka. I teraz za to wszystko opinia publiczna zaczyna go chwalić, bo wystękał "przepraszam". Komedia. Albo raczej tragi-komedia.
Marszałek Polski
  • 2 / 0
Jego "przepraszam" to zwykły pusty gest.Nic nie kosztuje ale jak te dziennikarzyny pieją jaki to piękny i szlachetny człowiek.Sam się przyznał do błędu który widziało pewnie kilkaset tysięcy
Marszałek Polski
  • 5 / 1
Od lat pisze na ten temat. Piszę, że w PZPN-ie jakoś nie dostrzegają problemu. Często jest tak, że polski klub w rozgrywkach europejskich kończy w 10-tkę. Z drugiej strony uznawany za najbardziej merytoryczny NC+ traktuje blotką problemy brutalnych fauli. Traktuje lajtowo chamstwo czy też brutalność boiskową. Bez zdecydowanych działań PZPN-u nic z tego nie będzie. Wyznaczając Sylwestrzaka na "dyżurnego sędziego" Legii, godzi się na pomyłki i wypaczanie wyników spotkań piłkarskich. To jest po prostu skandal i rzutuje na całą piłkę klubową w kraju.
Tak się składa, że Mioduski jest doradcą prezesa PZPN, więc niech w tym kierunku działa.
Światło na to co wyprawiał Piast w sobotę dał wczoraj dyr. Zieliński mówiąc, że wybrał Runjaicia zamiast Vuko a zadecydowały drobne detale.

Znając mentalność Vukovicia wszystko jasne.

Szkoda tylko zdrowia i tego że ten bandyta Sylwestrzak nie umiał / nie chciał tego od razu utemperować. A może kursy go powstrzymywały?
Możemy sobie podyskutować, ale w takiej Hiszpanii też sobie na temat dyskutują, i to już od dawna
Czas na dyskusję już był. Teraz jest czas na zaoranie tego kurwidołka zwanego pzpn-em, komisją ligi i kolegium sędziowskim.
No to otwieram popcorn i czekam na to zaoranie.
Odstosunkuj się od moich komentarzy multikontowcu.
Twoje komentarze wymagają takich komentarzy, bo są głupie i nic nie wnoszą. Zaorać to twoja metoda rozwiązywania problemów? Wypisywanie głupot powinno się wytykać palcem, żeby nieuctwo i brak refleksji nie miały szansy kiełkować w tym kraju.
"Odstosunkuj się od moich komentarzy multikontowcu." - multikontowcu-psychotrollu, przeczytaj co napisałem raz jeszcze i dopiero potem brnij w jakieś teksty o edukacji, którą najpierw sam zacznij od zapisania się na kurs rozumienia słowa czytanego i pisanego.
BEZ ODBIORU, parszywy psycho-trollu.
Starszy sierżant
  • 19 / 1
Pamiętam jak w jakimś meczu Pucharu Polski, niejaki dziennikarzyna Bożydar Iwanow powiedział, że Luquinhas jest sam sobie winien, bo kiwając się i wchodząc w dryblingi prowokuje przeciwników do ostrych zagrań.
W stu procentach się zgadzam. Sędziowanie w naszej lidze jest cienkie. Zawodnicy techniczni są bez przerwy faulowani. Ciekawe ile czasu wytrzymaliby Ronaldo czy Messi.
Marszałek Polski
  • 13 / 2
Jak widać w eklapie polowanie na graczy Legii odbywa się za absolutnym przyzwoleniem mafii sędziowskiej.
Nie tylko mafii sedziowskiej, ale i mafii komentatorskiej/dziennikarskiej.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Ba, nawet gracze Legii są wyrzucani z boiska za faule.....na nich
Dobra chłopaki, to sobie pogadaliście. Kwiecień 2022, Poznań, ostatni akcja meczu, lecąca w stronę bramki Legii piłka trafia w rękę Rose'a. Sędziujący ten mecz arbiter Damian Sylwestrzak kończy spotkanie i mimo awantur że strony piłkarzy Lecha udaje się do szatni nie weryfikując sytuacji na varze. Czy sędziowska mafia skręciła Lecha w meczu z Legią?
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Nie każda ręką w polu karnym oznacza karnego.Jest sporo ograniczeń w rodzaju "ruch do pilki",odległość,"nie powiększa obwodu"itp.