Legioniści pojawili się na placu gry kilka chwil przed godziną 11:00. Początkowo wymieniali podania w małych grupach i przyjemnej atmosferze, a następnie zostali podzieleni na dwa zespoły liczące po dziesięciu zawodników z pola. Jedni mieli za zadanie utrzymywać się przy piłce i adresować celne zagrania, a drudzy – stosować wysoki pressing, doskok do przeciwnika.
Pomarańczowi: Stolarski, Jędrzejczyk, Lewczuk, Rocha - Vesović, Martins, Cafu, Nagy - Gwilia - Kulenović
Szarzy: Rosołek, Wieteska, Astiz, Obradović - Karbownik, Jodłowiec – Praszelik, Carlitos, Kante – Niezgoda.
W trakcie przyswajania schematów, z drużyną był obecny Mateusz Praszelik. Pomocnik zaczął jednak później pracować indywidualnie pod okiem Przemysława Wielebskiego - w chwili gdy piłkarze biegali wzdłuż murawy, rozciągali się czy wykonywali skłony. Do momentu zamknięcia treningu dla przedstawicieli mediów, w zajęciach z zespołem nie uczestniczyli Luquinhas oraz Arvydas Novikovas. Dodatkowo, nie było Domagoja Antolicia. Chorwat w niedzielę, podobnie zresztą jak Litwin, trochę wcześniej udał się do szatni ze względu na drobny ból. Poza tym, zabrakło kontuzjowanych Salvadora Agry, Vamary Sanogo, Kacpra Kostorza i Williama Remy'ego. Z trenerami Krzysztofem Dowhaniem i Janem Muchą ćwiczyli Radosław Majecki, Radosław Cierzniak, Wojciech Muzyk i Kacper Tobiasz, golkiper trzecioligowych rezerw.
Trening był otwarty dla dziennikarzy przez pół godziny. We wtorek "Wojskowi" wyruszą do Aten, gdzie w środę o godzinie 18:00 rozpoczną rewanżowy bój z Atromitosem o awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Europy. Legia.Net przeprowadzi dla Państwa relację tekstową z tego spotkania.
Źródło: Legia.Net
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
ZalogujPunkty
1063
Poczekajmy jeszcze kilka meczów, ale mam wrażenie, że może coś z tego będzie!
Z grekami tylko zwycięstwo Legio!
Oby to był początek czegoś dobrego i reguła (oczywiście ze znacznie poprawioną skutecznością), a nie wyjątek...
W rewanżu liczę na zwycięstwo ale 1:1 też źle nie będzie.
Co się nie spodobało? Żebyśmy przeszli Greków, zwyciężyli, że Legia gra lepiej?
Może przedyskutować to się powinno a nie łapka w dół i ucieczka - do Poznania czy Białegostoku?
Ale ja przecież napisałem, że liczę na wygraną. Remis 1:1 daje nam awans. Przy problemach w zdobywaniu przez nas bramek, upał który prawdopodobnie będzie to remis na wyjeździe wcale nie będzie zły.
Przyjmę wynik każdy, który spowoduje nasz AWANS.
Próbowałem jedynie wyjaśnić, że intencje minusującego nie musiały być złe. :)
Ale skoro remis 1-1 byłby wycięskim to myślę, że wielu z nas weźmie go i zapominamy wtedy o Grecji i czekamy na Szkotów, a tam... to już inna opowieść :)
Jest wiara, zatem będzie radość, tego się trzymajmy :)
Również mocno pozdrawiam :)
Taki antyfutbol jaki zagrali Grecy to wstyd.
Jutro zagrają lepiej, ale tak majtki bedą mieli pełne przed nami.
Zmienia się (co prawda powoli) podejście do Vuko. Żeby trener i drużyna mieli więcej spokoju na budowanie i docieranie się potrzebują sukcesu. Czy uda się awansować do LE? Będzie trudno,choć nie jest to niemożliwe. Jedno jest pewne-bez względu na wynik Vuko musi zostać. Jeśli ma ktoś przyjść,to musi to być już ktoś z porządnym CV. Ktoś, kto prowadził zespół i to nie tylko raz w życiu w fazie grupowej europejskich pucharów. I to nie 10-15lat temu,bo takich fachowców to też jest sporo. Jeśli kogoś takiego nie ma,a o tej porze roku szanse są minimalne,to nie ruszać Vuko! Jeśli zespół pod jego rządami będzie robił postęp,to w maju nie powinno być źle. W naszej lidze nie ma trenerów-czarodziejów,którzy do nas by przyszli i sprawili,że zaczniemy grać jak z nut. Dobry trener nie trafia do polskiej ligi,a jeśli już to tylko do Legii (vide:Czerczesow). Nie do Korony lub do Pogoni. Albo do Legii,albo nie ma go w tej żałosnej lidze.
Wydaje mi się też, że dobrze by było gdyby do Legii wrócił Magiera. Ale nie w roli pierwszego trenera, ale asystenta lub pracownika Klubu wspierającego młodzież. Myślę, że jego spokój i analityczny umysł mógłby bardzo się Legii przydać. Ale to tak na marginesie.
Legii potrzeba stabilności i spokoju.
Pozdrawiam.
Niby tak, ale czasem potrzeba czasu aby wszystko zatrybiło. To pierwszy sezon Vuko po przepracowaniu samodzielnie okresu przygotowawczego. Ja osobiście dałem mu kredyt zaufania na początku i dopiero po pół roku czy sezonie będę oceniał. Skupiam się przede wszystkim na kibicowaniu i wspieraniu.
Jak coś nie wychodzi to najłatwiej skrytykować ale czy to przyniesie efekty? Kulenović gra jak gra, jak go Vuko publicznie będzie krytykował to pomoże mu czy wręcz odwrotnie?
Potrzebuje pomocy i wsparcia, tak jak Vuko i cała Legia Warszawa.
Wszyscy wkoło nas krytykują i wyszydzają, więc my kibice Legii nie możemy być tacy sami.
Ja nie mam nic przeciwko krytyce. Sam, choć obdarzam Vuko kredytem zaufania, nie waham się poddawać w wątpliwość niektórych jego posunięć. Ale wydaje mi się, że jednym z głównych źródeł problemów Legii był chaos, ciągłe zmiany i sygnał jaki dostawali piłkarze i środowisko, w znacznej mierze nieprzychylne Legii - przez działania zarządu: trener Legii jest tymczasowy i nie należy go traktować poważnie.
Myślę, że w sytuacji, w której drużyna notuje jakiś progres, gdy udało się wprowadzić zmiany, warto dać wsparcie Vukoviciowi. Co nie zmienia faktu, że warto mówić o tym co budzi wątpliwości. Np. Kulenović za Carlitosa.
Pozdrawiam.
Różnimy się tylko(!) tym, że ja nie dostrzegam w Vuko zdolności trenerskich. Oczywiście, gdy się pomylę (co jest bardzo prawdopodobne, bo jestem w tej dziedzinie amatorem), to będę bardzo szczęśliwy.
Po efektach, po efektach ocenimy. Ale dajmy mu rundę czy dwie.
Wielu ceni warsztat czy doświadczenie Panów Probierza czy Fornalika i...?
Co wynika z ich wiedzy czy umiejętności? Chcielibyśmy ich w Legii Warszawa?
Jakim okaże się szkoleniowcem czas pokaże, na pewno mu się chce i na pewno podchodzi emocjonalnie do tego.
Czas wszystkich nas oświeci.
Maciej Murawski w lidze + ekstra powiedzial ciekawe zdanie "Vuko to jeden z najinteligentniejszych pilkarzy jakich poznał". Ty twierdzisz że Vuko nie grzeszy intelektem.Z calym szacunkiem ale jestem w stanie uwierzyć w zdanie Murawskiego , on przynajmniej go zna a nie swoja teorie opiera na "wydaje mi sie, sądzę że... ". Druga sprawa twierdzisz ze Vuko powinien dysponowac wlasnym sztabem. Dla mnie jest znowu niezrozumiałe. Chciał aby Sagan byl asystentem-jest, chciał Radunovicia-jest. Dodatkowo zatrudniono Bortnika bo ostatnio było sporo wątpliwości co do przygotowania fizycznego. Wiec co masz na myśli twierdząc ze powinien dysponowac wlasnym sztabem? A to że nie ma doświadczenia? Probierz ma ogromne i co z tego wynika? Pocałunek śmierci ze Stredą. Sa Pinto? Doswiadczenie jako pilkarz w świecie wielkiej piłki ogromne, jako trener- kilkuletnie z sukcesami przede wszystkim w Belgii. Czym różni sie Legia Vukovicia od Legii Sa Pinto? Chyba tylko klimatem w szatni. Co mają wspólnego? (Szczególnie obserwujac ostatni mecz z Grekami) Przygotowanie fizyczne, presing, nacisk na stale fragmenty gry, żelazna obrona i problem z ostatnim podaniem w pobliżu pola karnego przeciwnika. To zawsze może poprawić i wierze ze Vuko to poprawi. Sa Pinto jest trenerem ze sporym doswiadczeniem, Vuko dopiero zaczyna a efekty sa podobne więc co będzie jesli Vuko nabierze wiecej doświadczenia? Wniosek wyciągnij sobie sam.
Niemniej pragnę zaueważyć, że żaden trener nie miał tak pod górkę w pierwszych miesiącach pracy u kibiców Legii, jak "nasz" Vuko.
Vuko to inteligentny człowiek, osoba związana emocjonalnie z klubem, nasz były piłkarz który zrobi wszystko aby Legia Warszawa dominowała i wygrywała. To, że kieruje się własną logiką i nie każdemu jest to po drodze to już inna sprawa. Ważne, że cel jaki chce osiągnąć to sukces na mecie.
Szanujmy naszych ludzi w naszym klubie, bo im tak na prawdę chce się chcieć tak prawdziwie a nie tylko za srebrniki.
Trzymam Vuko kciuki za Ciebie.
Sukces Vukovica to suksec nas wszystkich zainteresowanych.
Mam wrażenie, że przegraliśmy MP nie przez Vuko tylko, że piłkarze byli zajechani przez RSP.
Trener Vuković mógł wymagać i chcieć ale to piłkarze wychodzą na murawę. A jak to wyglądało to pamiętamy.
Okazało się, że wytwarza toksyczne relacje międzyludzkie i w/g mnie jednak z tymi konkretnie piłkarzami przesadził z treningami - piłkarze wyszło na to, że nie przyzwyczajeni do takiego wysiłku dobili do sufitu -, chyba za szybko takie obciążenia przyszły. Może gdyby rozłożyć to na dwa sezony, ale to gdybanie.
Mieliśmy kilku wybitnych piłkarzy, niektórych wielkich, ale strach pomyśleć gdyby zostali trenerami (wiem, że to hipoteza bo nimi nie byli).
Druga sprawa, faktycznie ma w sztabie ludzi których chciał, ale czy to jest już jego sztab, który w razie dymisji/rezygnacji pójdzie za swoim trenerem - szczerze wątpię.
I na koniec, nic mnie nie przekonuje do Pana Vukowicza, ale w środę i w każdy inny dzień meczowy będę trzymał kciuki za drużynę i cieszył się ze zwycięstwa.
Możemy się ze sobą nie zgadzać, ale nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy chcą porażki swojego klubu.
Z perspektywy losowania IV rundy trafiliśmy fatalnie i nawet grając wybitnie nie wystarczy to pewnie na Rangersów. Zbudowali mega mocną drużynę i nasz awans do fazy grupowej trzeba rozpatrywać w kategoriach ogromnej niespodzianki. Grają w tej chwili taką piłę,że nie wiem czy Ajax albo jakieś Porto miało by czego szukać z nimi w dwumeczu.
Pozdrawiam
PS
Przypominam, że Ty nie możesz nikogo w Legii zwolnić, ja też nie:-)
Tak sobie marzę, że duet Medeiros i Luquinhas na naszą ligę i LE byłby b. dobry, ale do tego potrzeba trenera. Niedowiarkom przypomnę jak działały skrzydła Kucharczyk, żyro za kadencji trenera Berga (nie chodzi mi oto żeby ściągać zawodników z przed lat, ale o to, żer trener potrafi dotrzeć do zawodników i przekazać im sposób gry - patrz też niezapomniany Czerczesow.
Tak jak nieraz pisałem wierzę w awans do fazy grupowej LM, bo przeciwników mamy słabych (w zasięgu piłkarzy), ale nie zmienia to faktu, że potrzebny nam trener i na pewno nie z polskiej myśli szkoleniowej.
Może Was zanudzam, ale Vukovicz musi odejść.
Jesliby jakims cudem jednak mu sie udalo, bylaby to nieprawdopodobnie piekna, holywood'ska historia.
Ale patrzac na trzezwo, to nie moze sie udac. Ze szkoly nauki jazdy prosto na wyscigowy tor.
Grzegorz
Maciej Murawski w lidze + ekstra powiedzial ciekawe zdanie "Vuko to jeden z najinteligentniejszych pilkarzy jakich poznał". Ty twierdzisz że Vuko nie grzeszy intelektem.Z calym szacunkiem ale jestem w stanie uwierzyć w zdanie Murawskiego , on przynajmniej go zna a nie swoja teorie opiera na "wydaje mi sie, sądzę że... ". Druga sprawa twierdzisz ze Vuko powinien dysponowac wlasnym sztabem. Dla mnie jest znowu niezrozumiałe. Chciał aby Sagan byl asystentem-jest, chciał Radunovicia-jest. Dodatkowo zatrudniono Bortnika bo ostatnio było sporo wątpliwości co do przygotowania fizycznego. Wiec co masz na myśli twierdząc ze powinien dysponowac wlasnym sztabem? A to że nie ma doświadczenia? Probierz ma ogromne i co z tego wynika? Pocałunek śmierci ze Stredą. Sa Pinto? Doswiadczenie jako pilkarz w świecie wielkiej piłki ogromne, jako trener- kilkuletnie z sukcesami przede wszystkim w Belgii. Czym różni sie Legia Vukovicia od Legii Sa Pinto? Chyba tylko klimatem w szatni. Co mają wspólnego? (Szczególnie obserwujac ostatni mecz z Grekami) Przygotowanie fizyczne, presing, nacisk na stale fragmenty gry, żelazna obrona i problem z ostatnim podaniem w pobliżu pola karnego przeciwnika. To zawsze może poprawić i wierze ze Vuko to poprawi. Sa Pinto jest trenerem ze sporym doswiadczeniem, Vuko dopiero zaczyna a efekty sa podobne więc co będzie jesli Vuko nabierze wiecej doświadczenia? Wniosek wyciągnij sobie sam.
To stwierdzenie dość dwuznaczne. "Na bezrybiu i rak ryba".
No nic - wypada się cieszyć choć z tego, że mamy swój wkład w rozwój piłki nożnej i taktyki,
Wprawdzie na świecie jeszcze się nie poznali, ale przyjdzie czas, że najlepsi kopiować będą ten styl i w końcu zrozumieją, że Aguero, Suarez czy choćby Piątek są już passe i tak się nie gra w piłkę...
Ale to będzie proste - wystarczy spojrzeć na te kocie ruchy Kule...
stołku.
Coś mi się wydaje, że w najbliższym czasie będziemy mieli jeszcze jednego pewniaka w podstawie, Obradovica.
Nie jest typem drapieżnika.
Dokładnie. W meczu z Atromitosem problemem nie była linia pomocy, która jednak kreowała sytuacje. Problemem był fakt, że w ataku grał człowiek, który nie potrafił odnaleźć się w tych sytuacjach i w dodatku popełniał proste błędy techniczne. Również wydaje mi się, że Niezgoda, ze swoim instynktem strzeleckim, ciągiem na bramkę, byłby dobrym zmiennikiem Kulenovicia. Natomiast Carlitos mógł wejść za któregoś ze środkowych pomocników, aby zwiększyć siłę rażenia. Tak mi się wydaje.
Carlitosa cenie, dobry piłkarz na naszą ekstraklase ale gdzieś chyba się zatracił. Może po prostu osiągnął to co chciał finansowo i gdzieś oklapł? Brak mu bodźców i Vuko właśnie to widzi i chce nim wstrząsnąć jak to kiedyś zrobiono z Prijo.
Bo każdy widzi, że Carlitos z Wisły i z Legii to dwie inne osoby.
Kulenović, piłkarz na którym Legia Warszawa chce godnie zarobić i ja też widzę to w taki sposób - zarobimy na nim godne €€€, nawet jeżeli dziś to wygląda tak jak wygląda. Ma chłopak możliwości.
Czas pokaże jak logika w rozumowaniu managementu klubu w związku z wymienionymi graczami wpłynie na sytuację wymienionych graczy.
Życzę im wszystkim powodzenia, zdrówka i wielu bramek.
Powtarzanie tych samych sposobów działania w stosunku do różnych osób nie zawsze przynosi te same efekty. Wolałbnym, żeby Vuko nie kopiował innych trenerów tak bezpośrednio. napisałeś "Bo każdy widzi, że Carlitos z Wisły i z Legii to dwie inne osoby.". mam nadzieję, że Vuko też to widzi. Wymagam, żeby trener znalazł przyczynę i ja usunął.
"Kulenović, piłkarz na którym Legia Warszawa chce godnie zarobić" - to lepiej go na razie nie wystawiać.
Pod tym względem różni się od Carlosa, który widzi więcej, ale i myśli wolniej. Dłużej podejmuje decyzję, potrzebuje więcej miejsca, żeby ulokować strzał.
Pies dostrzega szerszy kontekst, jest zdolny do współpracy w grupie, ale musi się nalatać, żeby coś upolować.
Na ten dzień także wyżej cenie Carlitosa niż Niezgodę, wydaje się iż Jarek długo będzie jeszcze gonił formę a czy wejdzie na odpowiedni poziom w Legii?
Chciałbym aby obydwaj byli w formie, bo wtedy mieliśmy pociechę i w takiej sytuacji to Niezgoda zapewne byłby nr1.
Oczywistym jest, że Vuko widzi to o czym piszesz i dlatego szuka czegoś innego. Przedstawił Carlitosa na inną pozycje, widać że chce wyzwolić w nim złość i żeby bardziej się starał. Oby piłkarz miał ambicje i się nie obraził tylko pokazał na co go stać.
Nie mam nic przeciwko, aby w a Grecji wszedł jako Joker i strzelił zwycięską bramkę a najlepiej dwie :). Wtedy pokaże wszystkim co znaczy dla klubu.
Kulenović zabłysnąć w końcu musi i może się okazać w przyszłości dużym piłkarzem.
Ciekawy, interesujący opis a co najważniejsze trafny.
Lepszy kot czy pies a może zważając na różne sytuacje wartałoby posiadać taką parke razem? Hmmmy, tak na różne ewentualności.
ja też bym chciał, żeby wszyscy nasi napastnicy byli w świetnej formie, ale tak nie jest. Trener czegoś jednak nie dostrzega, bo mamy problem ze strzelaniem bramek.
Być może jest jak piszesz albo piłkarze nie potrafią wykonać zaleceń trenera.
Albo potrzeba czasu aż to pojmą albo nigdy nie będą w stanie.
Widzimy jak grają piłkarze ale czy wiemy jak grać powinni - oczekiwania trenera?
My kibice chcemy wygranych i najlepiej ładnej gry.
Ale to oni muszą się dogadać i stworzyć spektakl, zacząć być drużyną - czego im życzę.
Na sucho to ja będąc na miejscu Gołoty pokonałbym Lewisa i dwa razy Riddicka Bowe.
Jak nie ma piłki wyłożonej we właściwym momencie, to albo jest spalony albo jest spóźniony (z dwojga złego lepiej spalić niż spóźnić).
Wymiana trenera co pół roku, wprowadza więcej szkód niż pożytku - w pół roku to dopiero zaczyna się zarysowywać myśl strategiczna, a u nas karuzela transferowa - sześciu przychodzi, pięciu odchodzi i za chwilę zmiana trenera jeszcze raz.
Mamy to co mamy i na tym trzeba próbować pracować i osiągnąć sukces. Ufam, że jednak Vuko i piłkarze posiadają umiejętności żeby osiągnąć sukces. Tego im życzę.
Oczywiście są tacy zawodnicy, którzy rozumieją założenia taktyczne i potrafią się dostosować do sytuacji na boisku, pociągając za sobą kolegów - taki był Zidane, Conte, Didier Deschamps. Taki jest Lewandowski, w Legii taki był Odjidja.
To zrozumienie bierze się z symulacji sytuacji meczowych na treningu.
Wałkujesz wyjście spod pressingu, aż do osiągnięcia najkrótszego czasu reakcji.
A u nas sztangi i sztangi, bieganie, stacje, skoki przez przeszkody.
I na końcu: źle ich trener przygotował fizycznie...
Trener ma znać warianty rozegrania i pewne ramy dotyczące stylu gry.
Taktyka na jedynego na świecie defensywnego napastnika (pozdrowienia dla trenera Sagana - prekursora tego unikalnego stylu) raczej na to nie wskazuje,
Pewnie będzie zadowolenie z 0:0 i liczenie na karne,
Niestety i w tej kwestii nasz defensywny goleador kuleje...
Pozdrawiam