Indywidualnie pracowali Marko Vesović, Josip Juranović i Michał Karbownik. „Karbo” już normalnie pracował z zespołem, ale poczuł ból i teraz pracuje lżej, wkrótce przejdzie również dodatkowe badania rezonansem magnetycznym.
Po kwadransie do hotelu udał się Rafael Lopes – we wtorek oberwał w okolice kolana, rano wciąż odczuwał dyskomfort i dziś profilaktycznie nie ćwiczył z kolegami. Jedynym napastnikiem w zespole pozostał Tomas Pekhart, ale on również pracował lżej, a po 45 minutach zakończył trening. - Mam posiniaczony mały palec u nogi, nie mogłem założyć butów piłkarskich. Myślę jednak, że w czwartek powinienem być znów gotowy – powiedział Pekhart.
Po rozgrzewce i grze w dziada przyszła kolej na gierki mające na celu dokładność podań i szybkie przedostanie się w pole karne rywala. – Andre musisz mu zagrać dokładną piłkę, jak Zagumny do Gruszki. Wiesz kto to był Zagumny? Najlepszy rozgrywający na świecie w siatkówkę – zawsze zagrywał w tempo i w odpowiednim kierunku – tłumaczył Martinsowi trener Czesław Michniewicz.
Co do celności podań i ich jakości najwięcej uwag było do młodych graczy. – Panowie, nie dieta czy siłownia ale technika – tutaj jest najwięcej do poprawy. Przyjęcie, strzał - więcej czasu na boisku, na podwórku. Musicie trochę odwrócić proporcje. Dzięki temu będziecie mieć powtarzalność jak w tenisie. Najlepsi tam mają na dziesięć uderzeń dziesięć udanych a nie dwa dobre i trzy słabe – tłumaczył młodym graczom szkoleniowiec Legii.
Później były schematy gry ofensywnej i defensywnej. Akcje kończyło podanie w pole karne i strzał. Dobrą skutecznością popisywał się Mateusz Cholewiak. – Brawo. Mamy napastnika, do tej pory marnował się na skrzydle – pokrzykiwał Radosław Cierzniak. Chwalony był również Joel Valencia – Super, o to chodzi, to jest instynkt zabójcy – usłyszał Ekwadorczyk po tym jak dopadł do straconej wydawałoby się piłki i przymierzył w okienko.
Jak zawsze pełne ręce pracy mieli bramkarze. Tym razem z Cierzniakiem, Cezarym Misztą i Kacprem Tobiaszem nie trenował Artur Boruc.
Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na godzinę 16. czasu miejscowego.
QUIZ Quiz. Rekordowe transfery z Legii
Źródło: Legia.Net
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
ZalogujPunkty
1063
Ten dalej po polsku świergoli do Martinsa i jak widać jeszcze wierzy w to, że on go rozumie. Co za gość :D
Chciał błysnąć, że wie coś o siatkówce czy tenisie?
Pomijając aspekt w jakim języku, to czy każdy interesuje się każdym sportem?
Jak on tak tłumaczy wszystko, to drzyjcie przeciwnicy....
Valencia, Vesovic i Cholewiak.
Rozrywa na strzępy kolejnych przeciwników i siatki w ich bramkach!!!
Ależ pompowany jest temat Valencia napastnik - już żaden kibic nie będzie się domagał transferu do ataku
Bo jeśli nie Valencia, to jest przecież jeszcze inny postrach...Cholewiak...o cholewka...
Proponuję: "Oshikuru Demon Samurai"
Chyba nie na wyrost...
Nie bójta się:
"Dobrą skutecznością popisywał się Mateusz Cholewiak. – Brawo. Mamy napastnika, do tej pory marnował się na skrzydle – pokrzykiwał Radosław Cierzniak"
Gdyby wszyscy tak motywowali jak Wy panowie ... ech ... szkoda słów.
Niech szukają napastnika,a najlepiej dwóch.
Jakaś kontuzja i znów tylko Pekhart.
Do tego do pucharów byłoby wytrenować coś więcej niż tylko grę na Pekharta.
Z Omonią Pekharta kryło dwóch obrońców,a czasami nawet trzech i cała seria wrzutek nic nie dała.
Na eklape wystarcza,ale w pucharach to raczej nie wystarczy.
Za to Lopes - jeszcze 2 lata :)
Nie wiemy kim say zainteresowani.
Jaki budżet na transfery czye pensję.
Jakie argumenty.
Do nas nie przyjdzie jakiś super kozak.
To, że nie mamy kasy to jedno,a drugie to eklapa.
Po to przyjechał.
Sami twierdza, że warunki doskonale , boisko dywan.
Lopes to chyba każdego siniaka zglasza .
Karbownik kontuzja nie wyleczona ....
No ale Lopes to nie Ljuboja, niestety.