Nemanja Nikolić: Wierzę, że Vuko będzie trenerem Legii na lata

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Instagram, Legia Warszawa

28.03.2020 12:40

(akt. 28.03.2020 16:06)

- Mam wiele wspaniałych wspomnień związanych z Legią. Z przyjemnością wracam do spotkania z Pogonią Szczecin. Wygraliśmy 3:0 i sięgnęliśmy po mistrzostwo kraju. Kiedy strzeliłem gola, czułem się nieziemsko, a stadion eksplodował z radości. Po końcowym gwizdku skierowaliśmy się do szatni. Gdy z niej wyszliśmy i poszliśmy odebrać medale, zobaczyliśmy mnóstwo kibiców, którzy znaleźli się na murawie. To chwila, której nigdy nie zapomnę. Tak samo jak rewanżu z Dundalk, po którym trafiliśmy do Ligi Mistrzów – mówił Nemanja Nikolić, były napastnik "Wojskowych", obecnie zawodnik węgierskiego MOL Vidi. Węgier udzielił wywiadu poprzez Instagram.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

- W Warszawie grałem z wieloma świetnymi piłkarzami. Nie chcę wybierać jednego, tego najlepszego. Cieszyłem się z momentu, w którym wywalczyłem z klubem mistrzostwo i Pucharu Polski. Wiele razy występowałem w ataku razem z Aleksandarem Prijoviciem, z którym dobrze rozumiałem się na boisku. Podobnie jak ze Stojanem Vranjesem, Guilherme czy Miroslavem Radoviciem. Z "Rado" mówimy w tym samym języku. To kapitalny zawodnik, który pokazywał magię na murawie. Staram się być z nimi w kontakcie, tak samo jak z Ivicą Vrdoljakiem. Wiadomo, że każdy prowadzi własne życie i ma obowiązki, ale od czasu do czasu próbujemy ze sobą rozmawiać.

- W Stanach Zjednoczonych miałem styczność z wieloma kibicami Legii. Nie tylko w Chicago, ale podczas meczów wyjazdowych. Na stadiony przychodzi sporo Polaków, również legionistów. Dużo sympatyków pojawia się także na specjalnie zorganizowanych spotkaniach, co jest dobrą informacją dla klubu. Wielu polskich kibiców wspiera Chicago Fire też z racji tego, że występuje tam Przemysław Frankowski  (były piłkarz Jagiellonii - red.).

- Dwa razy grałem przeciwko Zlatanowi Ibrahimoviciowi. To świetny piłkarz. Ma 38 lat, ale niedawno opuścił MLS i wrócił do Milanu. Prawdziwa maszyna, pokazuje klasę na każdym kroku. Z łatwością strzela gole i kreuje okazje w ofensywie. Sprawia, że reszta drużyny może stawać się coraz lepsza. To taki zawodnik, który przez cały mecz nie musi dotykać piłki, aż w końcu przyjdzie moment, w którym przeprowadzi jedną akcję mogącą zapewnić drużynie trzy punkty.

- Z Bastianem Schweinsteigerem byłem w szatni przez trzy lata. Świetna osobowość, wielki profesjonalista. Żyje piłką 24 godziny na dobę. Zależy mu na tym, żeby jego koledzy z szatni czynili postępy i byli jeszcze lepsi. Kiedy się go słuchało, można było wyciągnąć wiele cennej nauki. Wspaniały kolega z drużyny, bardzo inteligentny gracz. Uważam, że może zagrać na każdej pozycji na boisku, na której zostanie umieszczony. Niesamowity sportowiec.  

- Jestem szczęśliwy z tego, że Aleksandar Vuković świetnie sobie radzi. Super człowiek. Myślę, iż tamten czas, w roli asystenta, bardzo mu pomógł. Mógł bowiem współpracować z wieloma szkoleniowcami i od każdego się trochę nauczyć. Można było się spodziewać, że pewnego dnia na pewno otrzyma szansę na pokazanie umiejętności jako pierwszy szkoleniowiec. Zasłużył na to. Robi wszystko, aby drużyna czyniła progres i pięła się w górę, była na coraz wyższym poziomie. Widziałem, że ufa młodzieżowcom, co jest istotną sprawą, ale też trudnym zadaniem. Wiadomo, że każdy oczekuje natychmiastowych, satysfakcjonujących wyników, zwycięstw, a "Vuko" potrafi wygrywać i wprowadzać przy tym młodych graczy. Życzę mu wszystkiego najlepszego i wierzę, że będzie trenerem stołecznej ekipy na lata. Dla klubu bardzo ważna jest obecność pracujących osób - szczególnie szkoleniowca - którzy znają Legię i mają ją w sercu. 

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.