Jacek Zieliński

Jacek Zieliński: WMZPN nie miał woli, aby rozstrzygnąć to w sposób sportowy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Radio dla Ciebie

22.05.2020 18:00

(akt. 22.05.2020 18:03)

- Wydaliśmy apel z hasztagiem "UkaraniZaKadrę". Przyczyn naszej reakcji jest kilka. Decyzja opierała się na jednej przesłance. Mianowicie takiej, że w tym momencie mecz III ligi nie może rozstać rozegrany, według obowiązujących przepisów i restrykcji związanych z koronawirusem. Chociaż według mnie nie jest to prawda, bo zarząd Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej nie wziął w ogóle pod uwagę infrastruktury stadionu Sokoła Ostróda, na którym spotkanie musiałoby się odbyć - mówi w „Radiu dla Ciebie” Jacek Zieliński, dyrektor akademii Legii Warszawa.

- Moim zdaniem, byłaby możliwość rozegrania zaległego meczu, w tych warunkach, w tym momencie, według obowiązujących przepisów. Mamy plan i pomysł, który moglibyśmy przedstawić. Abstrahując od tego, nie widzę żadnego powodu, dlaczego WMZPN nie mógł wyznaczyć terminu spotkaniu na połowę czy drugą połowę czerwca. Jeżeli wówczas rozegranie tego spotkania byłoby stuprocentowo pewne i możliwe, to byśmy zagrali. Jeśli dalej nie byłoby takiej możliwości – w porządku, Sokół awansuje, nie ma żadnego problemu. Natomiast tutaj nie było żadnej próby doprowadzenia do sportowego rozstrzygnięcia, o czym opowiadał Zbigniew Boniek. Prezes PZPN-u mówił kilka tygodni temu, w kontekście ekstraklasy, I i II ligi, żeby dążyć do tego, aby rozstrzygać wyniki na zielony boisku, a nie przy zielonym stoliku.  

- Wraz z uruchomieniem czwartego etapu odmrażania sportu, będzie można organizować imprezy sportowe do 50 osób. I nastąpi to w czerwcu. Widać jak duża jest dynamika rozmrażania sportu i gospodarki. Mówi się powoli o imprezach plenerowych do 30 osób, z zachowaniem odległości. Widzimy jak to szybko postępuje. Nie miałbym pretensji, gdyby mecz został wyznaczony 14 czerwca, czyli w terminie ostatniej kolejki sezonu, i okazałoby się, iż tego dnia nie etap numer cztery nie został wprowadzony i na obiekcie w Ostródzie nie ma możliwości rozegrania spotkania. Choć raz jeszcze powtarzam, że gdyby się nad tym zastanowić i ktoś pozwoliłby nam przedstawić plan, pokazalibyśmy, że w obrębie przepisów, które teraz obowiązują, moglibyśmy nawet rozegrać ten mecz. Jeżeli jest możliwość rozegrania meczu, rozstrzygnijmy to w sportowy sposób. 

- Z tego co słyszałem z doniesień, Warmińsko-Mazurski związek skupił się na tym, co będzie jeżeli oni podejmą decyzję o nierozegraniu spotkania: czy Legia ma ścieżkę odwoławczą, i jaką, i czy może podważyć ich decyzję. I tylko takiej opinii prawnej potrzebowali. Nie analizowali całej sytuacji, nie mieli od początku woli, żeby spróbować to rozstrzygnąć w sposób sportowy. Ścieżka odwoławcza jest taka, że jeżeli zarząd WMZPN-u podejmuje decyzje, możemy złożyć odwołanie do prezydenta Olsztyna. Co oczywiście będzie trwało i jest nierealne, żeby potoczyło się szybko i żebyśmy mogli coś wskórać. Prezes Boniek powołał komisję ds. nagłych i sprawa czwartej grupy III ligi została rozstrzygnięta. To kolejna, najbardziej realna i chyba jedyna możliwa opcja, żeby zmienić stan rzeczy i poprawić decyzję Warmińsko-Mazurskiego ZPN-u.

– W listopadzie trzech zawodników rezerw zostało powołanych do reprezentacji U-19 na eliminacje w Walii. Nie mamy zbytnio szerokiej kadry drugiej drużyny. Zależy nam na rozwoju indywidualnym piłkarzy, i to jest dla nas istotne, nie rezultat. To, że wyniki były takie dobre, jest efektem ich talentu i dobrej pracy z nimi. Można powiedzieć, że to efekt „przy okazji”. Trzech zawodników, którzy już byli w kadrze „jedynki” i z nią trenowali, regularnie grali natomiast w III lidze.  To gracze, którzy mają środowisko treningowe na dużo wyższym poziomie w pierwszym zespole, bo sobie na to zasłużyli, lecz nie mają jeszcze miejsca w podstawowym składzie „jedynki”, w związku z tym często rywalizowali w „dwójce”. Tak zaczynał Michał Karbownik, ale po piątej kolejce III ligi zadebiutował w ekstraklasie i od tej pory nie było potrzeby, by grał w drugim zespole. Ale regularnie grali Maciej Rosołek i Cezary Miszta, którzy pojechali na kadrę. Były opinie, ze strony Sokoła czy ich trenera, że na reprezentację wybrało się dwóch juniorów i przekładamy mecz. A kto miał pojechać, jak grają u nas juniorzy? I to czołowi zawodnicy. Rosołek zdobył 7 bramek i miał 5 asyst w 16 meczach, w rundzie jesiennej – to nasza wiodąca postać. Miszta – znakomity bramkarz. Mamy 2-3 innych golkiperów. Moglibyśmy zagrać bez najlepszych piłkarzy, ale czy wystawianie zawodników grających na co dzień w CLJ, na mecz  z liderem ligi, byłoby w porządku?

- Przełożyliśmy spotkanie, bo mieliśmy do tego prawo. Zaproponowaliśmy, tak jak stanowi regulamin, rozegranie meczu w najbliższym możliwym terminie, czyli 10 dni od pierwotnej daty. Związek Warmińsko-Mazurski też to zaproponował. Był to termin niezbyt odległy, najbliższy, zgodnie z regulamin rozgrywek. Dostaliśmy odmowę ze strony Sokoła. Uzasadnienie było takie, że klub z Ostródy zaplanował na wtorek renowację boiska, a my chcieliśmy grać dzień później. Tak jakby nie można było zacząć renowacji boiska w czwartek. Przecież to jakaś absurdalna przyczyna przełożenia meczu. I oczywiście WMZPN zaakceptował argument i przełożył spotkanie na 1 kwietnia. Mieliśmy intencje, aby rozegrać mecz jesienią i wystawić najlepszych juniorów czy młodzież, w kraju. W związku z powołaniami trzech piłkarzy, nie mogliśmy tego zrobić i w ostatniej chwili go przełożyliśmy. Nie wspomnę też o perypetiach zdrowotnych zawodników, którzy 1,5 miesiąca wcześniej grali w kadrze U-17, i dochodzili do siebie. Wtedy pojechało tam czterech naszych graczy. W sumie, w tym momencie mamy w rezerwach pięciu reprezentantów reprezentacji U-17 („byłej”), a teraz będzie to kadra U-19, która zaczyna eliminacje jesienią. No i dwóch piłkarzy, którzy pewnie jeszcze nadal będą schodzić do rezerw: Miszta i Rosołek. Będą oni w reprezentacji U-20 lub U-21, bo nie wyobrażam sobie, żeby nie byli powoływani. Czyli w tym składzie, na przyszły sezon, będziemy mieli siedmiu młodzieżowych reprezentantów Polski.

- Sokół dostał sygnał: „Macie awans” i trudno to będzie odkręcić? Takie sygnały były też w czwartej grupie III ligi. Było mówione: „Motor, macie awans”, natomiast komisja ds. nagłych zdecydowała o awansie dwóch klubów. Tak samo wyobrażam sobie, że tutaj może paść decyzja o rozegraniu np. dodatkowego spotkania.

- Chociaż nie jest to idealna ścieżka odwoławcza, złożyliśmy odwołanie do WMZPN-u, do Wydziału Rozgrywek. Oni mają trzy dni na ustosunkowanie się do tego. Komisja ds. nagłych? Na pewno może ją powołać prezes Boniek, który zrobił to w przypadku Hutnika Kraków  i Motoru Lublin. Można odwołać się też do zarządu PZPN-u, który zbiera się 12 czerwca. To jest zbyt późny termin. W związku z tym, komisja ds. nagłych byłaby na pewno lepszym rozwiązaniem.

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.