Izrael - Polska 1:2

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

16.11.2019 22:55

(akt. 17.11.2019 22:38)

Reprezentacja Polski wygrała z Izraelem 2:1 w spotkaniu dziewiątej kolejki grupy G eliminacji Euro 2020. Zwycięstwo zapewniło "Biało-czerwonym" pierwsze miejsce w grupie. Cały mecz na ławce rezerwowych spędzili legioniści - Artur Jędrzejczyk oraz Radosław Majecki.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Przed spotkaniem z Polską, piłkarze Izraela wciąż mieli matematyczne szanse na awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Gospodarze przystępowali do meczu z pięciopunktową stratą do drugiej w tabeli Austrii, jednak szanse na ich awans były znikome.

W pierwszych minutach to Polacy prezentowali się lepiej. Taka postawa zaprocentowała szybko strzelonym golem. W 4. minucie meczu piłka odbiła się niefortunnie od jedengo z obrońców rywali i trafiła pod nogi Grzegorza Krychowiaka, który bez problemu pokonał Ofira Marciano mocnym strzałem z bliskiej odległości. Był to pierwszy gol strzelony przez piłkarza Lokomotiwu Moskwa w tych eliminacjach. Po kwadransie rywale wciąż nie oddali choćby jednego strzału na bramkę. Gospodarze nie byli w stanie zagrozić naszej defensywie, a każda ich próba ataku kończyła się na niedokładnym zagraniu. "Biało-czerwoni" nie zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem i wciąż atakowali. W 25. minucie czujność golkipera sprawdził Sebastian Szymański, jednak jego strzał zatrzymał się na rękawicach Marciano. Kilka minut później stanęliśmy przed znakomitą szansą na podwyższenie rezultatu. Bramkarz Izraela złapał we własnym polu karnym piłkę zagraną przez jego kolegę z zespołu, a arbiter podyktował rzut wolny pośredni. Do stałego fragmentu podszedł Piotr Zieliński. Zawodnik Napoli oddał mocny strzał, który na rzut rożny wybił jednak Omri Ben Harush. W 38. minucie świetne, prostopadłe podanie do Szymańskiego zagrał Tomasz Kędziora, lecz pomocnik Dinama Moskwa trafił w bramkarza. Po pierwszych 45 minutach, reprezentacja Polski schodziła do szatni ze skromną zaliczką.

Na tle słabego rywala nasza gry wyglądała dobrze, jednak w sytuacjach podbramkowych brakowało skuteczności. Szczególnie nieskuteczny był Zieliński, który raz po raz trafiał w bramkarza. Drugą część meczu rozpoczęliśmy w identyczny sposób jak pierwszą. Zaledwie osiem minut po wznowieniu gry podwyższyliśmy prowadzenie. Piłka po odbiciu od Krystiana Bielika trafiła w słupek i padła łupem Krzysztofa Piątka, który trafił do pustej bramki. Kilka chwil później Izraelczycy stworzyli sobie świetną okazję. Dużo miejsca w polu karnym miał Munas Dabbur, ale na nasze szczęście trafił prosto w ręce Wojciecha Szczęsnego. W 68. minucie gospodarze po raz drugi zagrozili naszej bramce. Dobre uderzenie oddał Eran Zahawi, lecz ponownie świetnie zachował się Szczęsny, który pewnie odbił piłkę na rzut rożny. W końcówce meczu oddaliśmy inicjatywę Izraelowi. Podopieczni Andreasa Herzoga utrzymywali się przy piłce, próbowali strzałów, ale większość z nich znacznie mijała cel. Na dwie minuty przed regulaminowym końcem meczu Izrael zdobył jednak uragnionego gola. Zahavi oddał strzał zza pola karnego, piłka odbiła się od Jana Bednarka, a całą akcję zamknął Dabbur. Pomimo nerwów w końcowych minutach, mecz zakończył się zwycięstwem Polski 2:1. Dobre pierwsze 45 minut wystarczyło do zwycięstwa ze słabym Izraelem, ale czy wystarczy to w starciu z silniejszym rywalem?

Izrael - Polska 1:2
Dabour (88. min.) - Krychowiak (4. min.), Piątek (54. min.)

Izrael: Marciano - Taha (43' Haziza), Tibi, Biton - Dasa, Glazer, Natcho, Kayal (79' Elmkies), Ben Harush (65' Menahem) - Dabour, Zahavi.

Polska: Szczęsny - Kędziora, Glik, Bednarek, Reca - Frankowski, Bielik, Krychowiak (84' Furman), Zieliński, Szymański (63' Lewandowski) - Piątek (70' Klich).

Żółte kartki: Biton - Bielik.

Tabela

1. Polska              9 22 15- 3
2. Austria             9 19 19- 8
3. Słowenia            9 14 14- 8
4. Macedonia Północna  9 11 11-13
5. Izrael              9 11 16-17
6. Łotwa               9  0  2-28

Sprawdź wiedzę o trenerach Legii

Galeria: Puchar Polski: Wręczenie medali
1/20 Na początku istnienia Legii, nie było stanowiska trenera, za skład i taktykę odpowiadał kapitan drużyny. Kto był pierwszym kapitanem Legii?

Polecamy

Komentarze (78)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.