Domagoj Antolić

Domagoj Antolić: Najlepszy czas w Legii

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

08.11.2019 08:46

(akt. 08.11.2019 09:38)

- Teraz jest mój najlepszy czas w Legii. Gramy bardzo dobrze. Gdyby inny zawodnik chciał wejść do składu, musiałby pokazać znacznie więcej od nas, więc będzie trudno komuś wskoczyć do pierwszej jedenastki - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Domagoj Antolić, pomocnik Legii Warszawa.

Trzy pierwsze spotkania sezonu spędził pan na ławce, w czwartym wszedł w końcówce. 

Nie było to dla mnie łatwe. Miałem cierpliwość, ciężko pracowałem na treningach, wierzyłem w siebie i teraz cieszę się z tego, co prezentuję. Trener mówił, że muszę szukać swojej szansy. Moją rolą było pokazanie takich umiejętności, które dadzą mi miejsce w pierwszym składzie.

Jesteście liderem po czterech zwycięstwach z rzędu, ale jeszcze niedawno nie mieliście powodów do optymizmu. W czterech poprzednich spotkaniach Legia zdobyła tylko cztery punkty. Jak to wszystko zmieniliście?

- Na pewno byliśmy w trudnej sytuacji. Znaleźliśmy się pod presją, nie mieliśmy wyników na miarę oczekiwań, ale wierzyliśmy w siebie i w naszą filozofię. Myślę, że to moment, gdy ta praca procentuje. To ważne, że mamy kręgosłup drużyny. Ja z Andre Martinsem znamy się, nie potrzebujemy na siebie patrzeć. On wie, gdzie ja jestem, a ja wiem, gdzie on.

Mecz z Lechem był przełomowy? Przegrywaliście 0:1, a wygraliście 2:1 i tak zaczęła się wasza dobra seria.

- Tak. Chcieliśmy wygrać, wiedzieliśmy, że to spotkanie jest jak derby i będziemy grać przy pełnym stadionie. Po tym zwycięstwie wszystko poszło w dobrą stronę.

Niedawno byliście na dziewiątej pozycji. Spodziewał się pan, że tak szybko znajdziecie się na szczycie?

- Polska to nie Chorwacja, tu różnica między pierwszym a dziesiątym miejscem w tabeli nie jest duża. Liga jest trudniejsza i bardziej wyrównana.

(...)

Domagoj Antolić

Jakby pan porównał Dinamo Zagrzeb z Legią?

Pierwsza różnica polega na tym, że Dinamo ma łatwiejsze mecze w lidze. Po spotkaniach w pucharach zawodnicy mogą odpocząć. W Polsce gdybyśmy wymienili jedenastu graczy i wstawili pięciu–sześciu młodych piłkarzy, to byłoby trudno. Z drugiej strony Legia ma więcej fanów na meczach. Różni się też tym, że Dinamo mocno stawia na wychowanków z akademii i ich rozwija. Tutaj teraz też zaczyna się tak dziać, ale kiedy przyszedłem, to tak nie było.

Całą rozmowę z Antoliciem można przeczytać na łamach piątkowego "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (52)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.